25 kwietnia 2016

Za Twoje zycie... Rozdzial 3.

Całując się poszli do sypialni. Niemal siłą zdarł z niej ubranie. Położył się na łóżku. Zaczęła całować jego klatkę piersiową. Rozpięła jego spodnie. Położył dłoń na jej głowie. Był zdenerwowany. Jego jęk stawał się coraz głośniejszy. Zamknął oczy. W wyobraźni był z Haną, i ona właśnie go pieściła. 
- Hana…- jęknął głośno
- Jestem Magda!- zdenerwowa
ła się
- Cicho! Szybciej!- powiedzia
ł przyciskając jej głowę do swojej męskości
Jeszcze kilka razy wyszepta
ł imię ukochanej. Po wszystkim odrzucił od siebie Magdę i podniósł się z łóżka. Zapiął spodnie i koszulę. Spojrzał w lusterko. Przeczesał swoje włosy. Zdenerwowanie choć trochę z niego opadło.
- Kiedy znów si
ę zobaczymy?- zapytała wycierając usta
- Nie wiem- rzuci
ł niechętnie i wyszedł z jej domu
Wsiadł do samochodu i skierował się do domu ojca. Zobaczył, że Hana tutaj już jest. Z jednej strony ucieszył się jednak poczuł lekką gorycz. Wszedł do mieszkania. Zobaczył w salonie całującą się parę. Teraz zrobiło mu się przykro, bardzo przykro. Najciszej jak umiał poszedł do siebie.
Hana wyciągnęła Aleksa nad basen. Miała ochotę troszkę poopalać się, skorzystać z dnia wolnego. Usiadła na leżaku i ściągnęła z siebie sukienkę. Mężczyzna usiadł obok niej. Pocałował jej ramię przejeżdżając dłonią po jej udzie. Uśmiechnęła się szeroko. Jego ręka delikatnie przejechała po jej dolnej części kostiumu. Piotr wyjrzał przez okno. Doskonale widział co oni wyprawiają nad basenem. Jak ją całuje, jak pieści jej uda, brzuch. Zacisnął palce na parapecie. Modlił się  żeby ktoś zadzwonił do niego. Wymodlił to.
- Przepraszam Ci
ę kochanie- powiedział i usiadł na leżaku

Dziewczyna delikatnie uśmiechnęła się. Zaczęła smarować nogi kremem. Aleks co chwilę pomagał jej.
- Hana, musz
ę lecieć. Niedługo przyjadę do Ciebie- pocałował jej głowę i odszedł od niej
- Ale Aleks..                                                                       
- Przepraszam- pos
łał jej buziaka
Zostawił ją niepocieszoną. Zamknęła oczy. Usłyszała warkot silnika. Aleks właśnie odjechał. Zastanawiała się czy Piotr jest w domu. Otworzyła lekko oczy, zobaczyła, że się zbliża. Postanowiła udawać, że go nie widzi. Mężczyzna usiadł obok niej. Przejechał dłonią po jej nodze.
- Ju
ż wróciłeś Aleks?- zapytała
Nie odpowiedzia
ł. Jechał dłonią coraz wyżej. Ta zabawa zaczęła mu się podobać. W końcu zatrzymał się na jej kostiumie. Uśmiechnęła się szeroko przygryzając usta. Nie otworzyła oczu. Pocałował jej brzuch, wzgórek łonowy. Zakrył jej oczy swoją ręką. Poczuła jego palce w sobie. Powinna przerwać tą zabawę jednak za bardzo się wkręciła. Ciche jęki wydobywały się z jej ust. Złapał ją za rękę i położył na swoich spodniach. Doskonale wiedziała o co mu chodzi. Rozpięła je, jego mięśnie napięły się. Pod palcami poczuła jego nabrzmiałą męskość. Chciała się z nim kochać, tutaj, teraz. Jej ciało od środka rozrywało się na tysiące kawałeczków. Sprawiał jej ogromną rozkosz. Zadzwonił jego telefon. Musiała to przerwać. Otworzyła oczy. Spojrzała na jego rozpalony wzrok, na swoją rękę w jego spodniach. Odskoczyła od niego.
- Co Ty wyprawiasz?!- krzykn
ęła
- Hana… By
ło nam tak dobrze, chodź tutaj- powiedział z uśmiechem
- Jestem z Twoim ojcem!
- On potrzebuje Ciebie- wskaza
ł na swoje spodnie
Starała się nie patrzeć na jego męskość. Zabrała swoją sukienkę i pobiegła do domu. Zamknęła się w łazience.  Wciąż czuła w sobie te delikatne ruchy Piotra. Pod palcami wciąż miała jego męskość. To wszystko teraz będzie ją prześladować. Umyła dłonie, twarz. Spojrzała na siebie w lustrze. Oczy jej płonęły, policzki były lekko różowe. Wyszła z łazienki. Czekał na nią Piotr. Mimowolnie spojrzała na jego spodnie. Opanował się. Pochwycił jej wzrok. Uśmiechnął się szeroko. Złapał ją za rękę.
- Przepraszam, nie chce
żebyś pomyślała, że jestem jakimś idiotą- powiedział
- Nie my
ślę, chyba…
- Chyba?
- To co zaszło pomiędzy nami musi zostać pomiędzy nami. Chce być z Twoim ojcem- powiedziała nerwowo
- Co Ci si
ę w nim podoba?
Spojrza
ła na niego zaskoczona. Nie wiedziała jak mu odpowiedzieć. Nie mogła przy nim myśleć. Tak jakby przy nim wyłączała mózg.
- W Aleksie? On jest… super, no i fajny i ten…- nie mog
ła się wysłowić
- To wiele wyja
śnia, bardzo dużo- pogłaskał jej policzek- Do zobaczenia.
Odszed
ł od niej. Oparła się o ścianę. Przeczesała dłońmi włosy. To było dla niej za dużo. Dźwięk sms’a wyrwał ją z przemyśleń.

Hana! Dzisiaj wpadamy do Ciebie! Wiemy, że masz wolne! Kochamy Cię <3, Ala.

Uśmiechnęła się. Wyszła z mieszkania. Nie chciała więcej wpadać na Piotra. Za dużo dzisiaj między nimi zaszło. Zdecydowanie za dużo. Musiała posprzątać mieszkanie przed przyjściem gości. Po drodze zakupiła prowiant. Kilka flaszek, parę piw, trochę jedzenia. Zaczęła sprzątać. Chociaż na chwilę zapomniała o nim, o jego dotyku, pocałunkach. Zamknęła oczy. Położyła się na kanapie. Zasnęła.
Obudzi
ł ją dźwięk dzwonka. Spojrzała na zegarek. Dochodziła 20. Wstała z kanapy.
- No nareszcie!- krzyknęła Ala- Już myśleliśmy, że Cię nie ma.
- Jestem, dla Was jestem- powiedzia
ła
- Przepraszam ale Magda przysz
ła z nami. Wzięła ze sobą jakiegoś mężczyznę, chyba jej „partner”- zaśmiała się cicho
Dziewczyna zacz
ęła wpuszczać gości. Po chwili weszła znienawidzona Magda a tuż za nią… Piotr. Jej „pasierb”
- Co Ty tutaj robisz?- zapytała łapiąc go za ramię
- Wpad
łem na imprezę. Przyniosłem prowiant- wskazał na reklamówkę pełną piwa
- Jeste
ś z Magdą?
- A przeszkadza Ci to?
- Jesteś z nią?- nie odpowiedziała na jego pytanie
- Nie, nie jestem. Tak sobie od czasu do czasu z nią kręcę. Jak widzę opłaca mi się to- przyciągnął ją do siebie i przytulił
- Przesta
ń!- pisnęła
- Oj Hana, wiem,
że to Ci się podoba. Nie graj takiej niedostępnej, tutaj nie ma mojego ojca- przejechał dłonią po moich plecach
Ich twarze by
ły niebezpiecznie blisko siebie. Czuli swój oddech. Patrzyła a to na jego usta, a to na oczy.
- Chcesz tego?- zapyta
ł zbliżając do siebie
- Ja…
- Chcesz- uśmiechnął się
- Ja nie wiem czy chce…
Poca
łował jej szyję wkładając rękę w jej włosy. Odchyliła głowę do tyłu.
- Hana!- us
łyszeli głos Ali
Dziewczyna natychmiast oderwa
ła się od Piotra. Spojrzała na niego i uciekła. Spanikowała.
- Jeszcze dasz mi si
ę pocałować, mamo- powiedział do siebie

Zapraszam na kolejny rozdział opowiadania, przepraszam za bledy jesli takowe wystapily :)

Pozdrawiam, Amargo.

6 komentarzy:

  1. Jak szybko! ♡
    Cudowne! Świetny pomysł na to opowiadanie! :* czekam z niecierpliwością na nexta! Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi super!
    alex.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega!! ����❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Super pomysl :*

    OdpowiedzUsuń