20 kwietnia 2016

Za Twoje zycie... Rozdzial 2

W milczeniu usiedli przy stoliku. Co chwilę wymieniali spojrzenia. Nie za bardzo wiedzieli jak się zachować ale w sumie nic takiego nie zrobili. Po prostu trochę się po podrywali, jednak czuli się dziwnie. Mężczyźnie na serio spodobała się dziewczyna, jej także nie był obojętny Piotr. Złożyli zamówienie. Blondynka odwracała wzrok, nie mogła patrzeć na niego. Piotr cały czas „wlepiał” wzrok w nią.
- No to, mam mówić do Ciebie mamo?- odezwał się w końcu
- Piotr…
- No co?- spojrza
ł na ojca
- A ja mam mówi
ć na Ciebie synu?- uśmiechnęła się lekko
- Zamówmy mo
że jedzenie- powiedział Aleks widząc dziwne zachowanie syna
- A czy Ty przypadkiem nie pracujesz w Le
śnej?
- Tak, tak. Dzisiaj zacz
ęłam staż. Nie spotkaliśmy się. No nic, przynajmniej jedną bratnią duszę będę miała.
- No tak. Zawsze to co
ś kochanie- Aleks pocałował jej głowę a w Piotrze aż się zagotowało.
By
ł strasznie zazdrosny. Kręciła go. Bardzo go kręciła. Sam nie wiedział co mu się w niej spodobało. Czy te blond włosy opadające kaskadą na jej ramiona? Szaroniebieskie oczy, które śmiały się gdy tylko wspominała coś o szpitalu? Te kości policzkowe? Szeroki uśmiech? Lekki, niepolski akcent? Dobra, jednak wiedział co mu się spodobało. Najbardziej chyba podobało się mu to zakłopotanie blondynki. Aż miał ochotę wstać i przytulić ją do siebie. Głaskać jej blond włosy, szeptać do ucha czułe słówka, kochać się z nią o północy, pieść w dzień. Musiał ją mieć. Nieważne, że to dziewczyna ojca. Musi być jego!

- Będę się zbierał. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia- powiedział Piotr podnosząc się z krzesła
Poda
ł rękę ojcu. Hana podniosła się z krzesła. Nie wiedziała za bardzo co zrobić. Ostatecznie wybrała milsze rozwiązanie i pocałowała jego policzek.
- Jeste
ś piękna Hano…- szepnął i musnął jej ucho
Jeszcze raz uśmiechnął się do ojca i wyszedł. Usiadła ciężko. Teraz to już po niej. Nie mogła przestać o nim myśleć. Najpierw go znienawidziła, obraziła a teraz zaczął się jej podobać.
- I jak tam oceniasz mojego syna?- g
łos Aleksa wyrwał ją z przemyśleń
- Piotr? Chyba jest spoko. Zobaczymy jak to b
ędzie dalej.
- Na pewno go polubisz. To dobry ch
łopak, trochę zwariowany ale dobry. Mam nadzieję, że w końcu się ustatkuje.
- Co masz na my
śli?- zapytała
- Piotrek zmienia dziewczyny jak r
ękawiczki. Co róż przewija się w naszym domu masa jego panienek. Mógłby się w końcu zakochać- dodał z uśmiechem
Hana odwzajemni
ła uśmiech ukochanego. Nie chciała aby Aleks pomyślał, że serce jej dryga na sam dźwięk imienia Piotr. Dokończyła obiad. Spojrzała na zegarek. Musiała iść do baru. Pożegnała się z narzeczonym czułym pocałunkiem. Szybko poszła do domu. Miała 2 godziny na przebranie się i przestudiowanie kart pacjentek. Jutro praca.
Piotr stan
ął przed dużym lustrem. Nałożył krem do golenia na twarz. Musi ogolić się dla Hany. Spojrzał na telefon. Krzysiek stał już przed jego domem. Wytarł twarz i założył buty. Jeszcze ostatni raz spryskał się perfumami i wybiegł z domu.
- Bo
że, ale śmierdzisz. Ile wylałeś na siebie tych perfum?- zaśmiał się
- Oj cicho b
ądź. Jedźmy lepiej.
Po kilkunastu minutach dojechali pod klub. Weszli do
środka i usiedli przy barze.
- Co poda
ć?- do jego uszu doleciał ciepły głos Hany
- Hana?- podniós
ł wzrok- Pracujesz tutaj?
- Pracuj
ę żeby dorobić na studia- uśmiechnęła się lekko
- O Hana!- Krzysiek dopiero zauważył dziewczynę
- Witajcie, widz
ę, że macie dzień wolny od pracy.
- A tam wolny. Jutro od rana mamy dy
żur ale trzeba się rozerwać.
- Ja mam wolne- za
śmiał się Piotr
- No niby tak, trzeba si
ę rozerwać. Ja dzisiaj będę musiała obsługiwać tych wszystkich pijanych klientów- przewróciła oczami
- Zawsze możesz mnie obsłużyć, ale nie mówię o podaniu mi alkoholu- Piotr złapał ją za rękę i delikatnie całując jej dłoń.
- Synku…
- Mamo- za
śmiał się
Krzysiek spojrza
ł na nich zaskoczony.
- Hana jest now
ą dziewczyną mojego ojca.
- Naprawd
ę?- zdziwił się
- Tak wysz
ło- dziewczyna spojrzała na siebie- Muszę iść. Miło było się z Wami spotkać.
- Naprawd
ę Twój ojciec wyrwał Hanę?
- Tak, aż mnie krew zalewa. Strasznie mi się ona podoba. Mam nadzieję, że skradnę jej całusa.
- Ale to dziewczyna Twojego ojca- Krzysiek mia
ł nadzieję, że Piotr da sobie z nią spokój
- Nie wiem co zrobi
ę. Na razie chce tylko jej- tęsknym wzrokiem popatrzył na blondynkę
Ich wzrok spotka
ł się. Uśmiechnęła się. Kurczę, spodobał się jej jednak ona teraz była z Aleksem. Nie mogła go zostawić dla jego syna, poza tym Piotr był Casanovą, według jego ojca. Odgarnęła włosy z twarzy i skupiła się na swojej pracy.  Musi sobie wybić tego przystojniaka z głowy. Dopiero teraz zauważyła, że ogolił się. Podeszła ostatni raz do niego.
- W ko
ńcu gładko- dotknęła jego twarzy
- A u Ciebie?
Dziewczyna przewróciła oczami. Odeszła śmiejąc się pod nosem. Ach ten Piotr…
Blondynka z ciężkim sercem wstała z łóżka. Spojrzała na telefon. Nieodebrana wiadomość, serce dziwnie zaczęło jej bić.

Hana, dzisiaj masz wolne. Do zobaczenia w sobotę! Krzysiek.

Uśmiechnęła się szeroko. Mogła przynajmniej odpocząć. Zasnęła. Piotr podjechał pod jej mieszkanie. Nie łatwo było wyciągnąć adres od ojca. Chociaż dzisiaj miał wolne to musiał odwieźć ją do pracy. Stanął pod jej domem. Zaczął trąbić. Nikt nie odpowiadał. Po kilku minutach dziewczyna pojawiła się w oknie.
- Co tutaj robisz?- zapyta
ła
- Chciałem odwieźć Cię do pracy- krzyknął
- Nie id
ę dzisiaj ale jadę do Aleksa!
- Oj to szkoda. Spotkamy si
ę w domu- powiedział zawiedziony i wsiadł do samochodu.
Pi
ęknie, teraz będzie musiał oglądać jak ojciec całuje jego dziewczynę. Nie mógł tego przeboleć. Szybko pojechał do dobrze znanego mu miejsca. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu niewysoka brunetka.
- W końcu przyjechałeś- powiedziała wyginając się w drzwiach
- Zróbmy to szybko!- złapał ją za ramię i przyciągnął do siebie

Witam :) Zapraszam na kolejny rodział. Oczywiście przepraszam za błedy jesli takowe wystapily.
Pozdrawiam, Amargo.


6 komentarzy: