W milczeniu usiedli przy stoliku. Co chwilę wymieniali spojrzenia. Nie za bardzo
wiedzieli jak się zachować ale w sumie nic takiego nie zrobili. Po
prostu trochę się po podrywali, jednak czuli się dziwnie. Mężczyźnie na serio spodobała się
dziewczyna, jej także nie był obojętny
Piotr. Złożyli zamówienie. Blondynka odwracała wzrok, nie mogła patrzeć
na niego. Piotr cały czas „wlepiał” wzrok w nią.
- No to, mam mówić do Ciebie mamo?-
odezwał się w końcu
- Piotr…
- No co?- spojrzał na ojca
- A ja mam mówić na Ciebie synu?- uśmiechnęła się lekko
- Zamówmy może jedzenie- powiedział Aleks widząc dziwne zachowanie syna
- A czy Ty przypadkiem nie pracujesz w Leśnej?
- Tak, tak. Dzisiaj zaczęłam staż. Nie spotkaliśmy się. No nic, przynajmniej jedną bratnią duszę będę miała.
- No tak. Zawsze to coś kochanie- Aleks pocałował jej głowę a w Piotrze aż się zagotowało.
Był strasznie zazdrosny. Kręciła go. Bardzo go kręciła. Sam nie wiedział co mu się w niej spodobało. Czy te blond włosy opadające kaskadą na jej ramiona? Szaroniebieskie oczy, które śmiały się gdy tylko wspominała coś o szpitalu? Te kości policzkowe? Szeroki uśmiech? Lekki, niepolski akcent? Dobra, jednak wiedział co mu się spodobało. Najbardziej chyba podobało się mu to zakłopotanie blondynki. Aż miał ochotę wstać i przytulić ją do siebie. Głaskać jej blond włosy, szeptać do ucha czułe słówka, kochać się z nią o północy, pieść w dzień. Musiał ją mieć. Nieważne, że to dziewczyna ojca. Musi być jego!
- Będę się zbierał. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia- powiedział Piotr podnosząc się z krzesła
Podał rękę ojcu. Hana podniosła się z krzesła. Nie wiedziała za bardzo co zrobić. Ostatecznie wybrała milsze rozwiązanie i pocałowała jego policzek.
- Jesteś piękna Hano…- szepnął i musnął jej ucho
- Piotr…
- No co?- spojrzał na ojca
- A ja mam mówić na Ciebie synu?- uśmiechnęła się lekko
- Zamówmy może jedzenie- powiedział Aleks widząc dziwne zachowanie syna
- A czy Ty przypadkiem nie pracujesz w Leśnej?
- Tak, tak. Dzisiaj zaczęłam staż. Nie spotkaliśmy się. No nic, przynajmniej jedną bratnią duszę będę miała.
- No tak. Zawsze to coś kochanie- Aleks pocałował jej głowę a w Piotrze aż się zagotowało.
Był strasznie zazdrosny. Kręciła go. Bardzo go kręciła. Sam nie wiedział co mu się w niej spodobało. Czy te blond włosy opadające kaskadą na jej ramiona? Szaroniebieskie oczy, które śmiały się gdy tylko wspominała coś o szpitalu? Te kości policzkowe? Szeroki uśmiech? Lekki, niepolski akcent? Dobra, jednak wiedział co mu się spodobało. Najbardziej chyba podobało się mu to zakłopotanie blondynki. Aż miał ochotę wstać i przytulić ją do siebie. Głaskać jej blond włosy, szeptać do ucha czułe słówka, kochać się z nią o północy, pieść w dzień. Musiał ją mieć. Nieważne, że to dziewczyna ojca. Musi być jego!
- Będę się zbierał. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia- powiedział Piotr podnosząc się z krzesła
Podał rękę ojcu. Hana podniosła się z krzesła. Nie wiedziała za bardzo co zrobić. Ostatecznie wybrała milsze rozwiązanie i pocałowała jego policzek.
- Jesteś piękna Hano…- szepnął i musnął jej ucho
Jeszcze raz uśmiechnął się
do ojca i wyszedł. Usiadła ciężko.
Teraz to już po niej. Nie mogła przestać
o nim myśleć. Najpierw go znienawidziła, obraziła
a teraz zaczął się jej podobać.
- I jak tam oceniasz mojego syna?- głos Aleksa wyrwał ją z przemyśleń
- Piotr? Chyba jest spoko. Zobaczymy jak to będzie dalej.
- Na pewno go polubisz. To dobry chłopak, trochę zwariowany ale dobry. Mam nadzieję, że w końcu się ustatkuje.
- Co masz na myśli?- zapytała
- Piotrek zmienia dziewczyny jak rękawiczki. Co róż przewija się w naszym domu masa jego panienek. Mógłby się w końcu zakochać- dodał z uśmiechem
Hana odwzajemniła uśmiech ukochanego. Nie chciała aby Aleks pomyślał, że serce jej dryga na sam dźwięk imienia Piotr. Dokończyła obiad. Spojrzała na zegarek. Musiała iść do baru. Pożegnała się z narzeczonym czułym pocałunkiem. Szybko poszła do domu. Miała 2 godziny na przebranie się i przestudiowanie kart pacjentek. Jutro praca.
Piotr stanął przed dużym lustrem. Nałożył krem do golenia na twarz. Musi ogolić się dla Hany. Spojrzał na telefon. Krzysiek stał już przed jego domem. Wytarł twarz i założył buty. Jeszcze ostatni raz spryskał się perfumami i wybiegł z domu.
- Boże, ale śmierdzisz. Ile wylałeś na siebie tych perfum?- zaśmiał się
- Oj cicho bądź. Jedźmy lepiej.
Po kilkunastu minutach dojechali pod klub. Weszli do środka i usiedli przy barze.
- Co podać?- do jego uszu doleciał ciepły głos Hany
- Hana?- podniósł wzrok- Pracujesz tutaj?
- Pracuję żeby dorobić na studia- uśmiechnęła się lekko
- I jak tam oceniasz mojego syna?- głos Aleksa wyrwał ją z przemyśleń
- Piotr? Chyba jest spoko. Zobaczymy jak to będzie dalej.
- Na pewno go polubisz. To dobry chłopak, trochę zwariowany ale dobry. Mam nadzieję, że w końcu się ustatkuje.
- Co masz na myśli?- zapytała
- Piotrek zmienia dziewczyny jak rękawiczki. Co róż przewija się w naszym domu masa jego panienek. Mógłby się w końcu zakochać- dodał z uśmiechem
Hana odwzajemniła uśmiech ukochanego. Nie chciała aby Aleks pomyślał, że serce jej dryga na sam dźwięk imienia Piotr. Dokończyła obiad. Spojrzała na zegarek. Musiała iść do baru. Pożegnała się z narzeczonym czułym pocałunkiem. Szybko poszła do domu. Miała 2 godziny na przebranie się i przestudiowanie kart pacjentek. Jutro praca.
Piotr stanął przed dużym lustrem. Nałożył krem do golenia na twarz. Musi ogolić się dla Hany. Spojrzał na telefon. Krzysiek stał już przed jego domem. Wytarł twarz i założył buty. Jeszcze ostatni raz spryskał się perfumami i wybiegł z domu.
- Boże, ale śmierdzisz. Ile wylałeś na siebie tych perfum?- zaśmiał się
- Oj cicho bądź. Jedźmy lepiej.
Po kilkunastu minutach dojechali pod klub. Weszli do środka i usiedli przy barze.
- Co podać?- do jego uszu doleciał ciepły głos Hany
- Hana?- podniósł wzrok- Pracujesz tutaj?
- Pracuję żeby dorobić na studia- uśmiechnęła się lekko
- O Hana!- Krzysiek dopiero zauważył
dziewczynę
- Witajcie, widzę, że macie dzień wolny od pracy.
- A tam wolny. Jutro od rana mamy dyżur ale trzeba się rozerwać.
- Ja mam wolne- zaśmiał się Piotr
- No niby tak, trzeba się rozerwać. Ja dzisiaj będę musiała obsługiwać tych wszystkich pijanych klientów- przewróciła oczami
- Witajcie, widzę, że macie dzień wolny od pracy.
- A tam wolny. Jutro od rana mamy dyżur ale trzeba się rozerwać.
- Ja mam wolne- zaśmiał się Piotr
- No niby tak, trzeba się rozerwać. Ja dzisiaj będę musiała obsługiwać tych wszystkich pijanych klientów- przewróciła oczami
- Zawsze możesz
mnie obsłużyć,
ale nie mówię o podaniu mi
alkoholu- Piotr złapał ją
za rękę i delikatnie całując
jej dłoń.
- Synku…
- Mamo- zaśmiał się
Krzysiek spojrzał na nich zaskoczony.
- Hana jest nową dziewczyną mojego ojca.
- Naprawdę?- zdziwił się
- Tak wyszło- dziewczyna spojrzała na siebie- Muszę iść. Miło było się z Wami spotkać.
- Naprawdę Twój ojciec wyrwał Hanę?
- Synku…
- Mamo- zaśmiał się
Krzysiek spojrzał na nich zaskoczony.
- Hana jest nową dziewczyną mojego ojca.
- Naprawdę?- zdziwił się
- Tak wyszło- dziewczyna spojrzała na siebie- Muszę iść. Miło było się z Wami spotkać.
- Naprawdę Twój ojciec wyrwał Hanę?
- Tak, aż
mnie krew zalewa. Strasznie mi się
ona podoba. Mam nadzieję, że skradnę
jej całusa.
- Ale to dziewczyna Twojego ojca- Krzysiek miał nadzieję, że Piotr da sobie z nią spokój
- Nie wiem co zrobię. Na razie chce tylko jej- tęsknym wzrokiem popatrzył na blondynkę
Ich wzrok spotkał się. Uśmiechnęła się. Kurczę, spodobał się jej jednak ona teraz była z Aleksem. Nie mogła go zostawić dla jego syna, poza tym Piotr był Casanovą, według jego ojca. Odgarnęła włosy z twarzy i skupiła się na swojej pracy. Musi sobie wybić tego przystojniaka z głowy. Dopiero teraz zauważyła, że ogolił się. Podeszła ostatni raz do niego.
- W końcu gładko- dotknęła jego twarzy
- A u Ciebie?
- Ale to dziewczyna Twojego ojca- Krzysiek miał nadzieję, że Piotr da sobie z nią spokój
- Nie wiem co zrobię. Na razie chce tylko jej- tęsknym wzrokiem popatrzył na blondynkę
Ich wzrok spotkał się. Uśmiechnęła się. Kurczę, spodobał się jej jednak ona teraz była z Aleksem. Nie mogła go zostawić dla jego syna, poza tym Piotr był Casanovą, według jego ojca. Odgarnęła włosy z twarzy i skupiła się na swojej pracy. Musi sobie wybić tego przystojniaka z głowy. Dopiero teraz zauważyła, że ogolił się. Podeszła ostatni raz do niego.
- W końcu gładko- dotknęła jego twarzy
- A u Ciebie?
Dziewczyna przewróciła oczami. Odeszła
śmiejąc
się pod nosem. Ach ten Piotr…
Blondynka z ciężkim
sercem wstała z łóżka.
Spojrzała na telefon.
Nieodebrana wiadomość, serce dziwnie zaczęło jej bić.
Hana, dzisiaj masz wolne. Do zobaczenia w sobotę! Krzysiek.
Uśmiechnęła się
szeroko. Mogła przynajmniej odpocząć. Zasnęła.
Piotr podjechał pod jej mieszkanie.
Nie łatwo było wyciągnąć adres od ojca. Chociaż dzisiaj miał
wolne to musiał odwieźć ją
do pracy. Stanął pod jej domem. Zaczął trąbić. Nikt nie odpowiadał. Po kilku minutach dziewczyna pojawiła się
w oknie.
- Co tutaj robisz?- zapytała
- Co tutaj robisz?- zapytała
- Chciałem
odwieźć Cię do pracy- krzyknął
- Nie idę dzisiaj ale jadę do Aleksa!
- Oj to szkoda. Spotkamy się w domu- powiedział zawiedziony i wsiadł do samochodu.
Pięknie, teraz będzie musiał oglądać jak ojciec całuje jego dziewczynę. Nie mógł tego przeboleć. Szybko pojechał do dobrze znanego mu miejsca. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu niewysoka brunetka.
- Nie idę dzisiaj ale jadę do Aleksa!
- Oj to szkoda. Spotkamy się w domu- powiedział zawiedziony i wsiadł do samochodu.
Pięknie, teraz będzie musiał oglądać jak ojciec całuje jego dziewczynę. Nie mógł tego przeboleć. Szybko pojechał do dobrze znanego mu miejsca. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu niewysoka brunetka.
- W końcu przyjechałeś- powiedziała wyginając się w drzwiach
- Zróbmy to szybko!- złapał ją za ramię i przyciągnął do siebie
Witam :) Zapraszam na kolejny rodział. Oczywiście przepraszam za błedy jesli takowe wystapily.
Pozdrawiam, Amargo.
Jak szybko! Czuję lekki niedosyt. Wspanialy pomysl z tym opowiadaniem :D cudne :* :*
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie! ♡
OdpowiedzUsuńneeeeext!!!
OdpowiedzUsuńA u ciebie kiedy next
UsuńSsupe :D kiedy next?
OdpowiedzUsuń