Hana szybko weszła do swojego mieszkania. Rzuciła torebkę
na podłogę, zdjęła
swoje czarne obcasy. Powąchała kurtkę.
Śmierdziała
dymem papierosowym zmieszanym z piwem i wódką.
No tak, takie jest życie barmanki. Studia
i mieszkanie same się nie opłacą.
Musiała zarabiać. Od jutra zaczynała staż
w Leśnej Górze. Nikogo tam
nie znała, nikt też nie znał
jej. Chyba dobrze. Chociaż będzie tam sama da radę. Spojrzała
na zegarek. Dochodziła 3, o 8 zaczynała staż.
Ma jeszcze 5 godzin na zmycie z siebie tego dymi z baru. Poszła pod prysznic. Wyklepała w swoje ciało
kokosowy płyn. Nastawiła sobie budzik i położyła się
do łóżka. Nie mogła
przecież wyglądać
jak zombie.
8 wybiła nieubłaganie. Niechętnie
podniosła się z łóżka i poszła
pod prysznic. Zimna woda obudziła ją. Ubrała
się w czarne leginsy i białą bluzkę,
która opadała na jej opalone ramię przy okazji odsłaniając
jej biały, ozdobny stanik. Na
stopy założyła
czarne glany. Przeczesała palcami włosy. Wyglądała super. Musiała
sobie to przyznać. Prysnęła się
jeszcze świeżymi, cytrusowymi perfumami. Zabrała kask z półki,
teczkę i wyszła z domu. Otworzyła garaż.
Wyprowadziła z niego motor i
pojechała do szpitala. Dość
szybko przejechała te kilka kilometrów.
Zaparkowała tuż przed jakąś
czarną bmką. Kierowca potraktował ją
mocnym oraz głośnym klaksonem. Wyskoczył z auta.
- Nie widzisz koleś, że byłem tutaj pierwszy!- krzyknął mocno łapiąc ją za ramię
- Nie widzisz koleś, że byłem tutaj pierwszy!- krzyknął mocno łapiąc ją za ramię
Dziewczyna zeszła
z motocyklu. Zdjęła kask strzepując włosy
palcami. Spojrzała na mężczyznę
zdegustowanym wzrokiem.
- To chyba Ty masz problemy ze wzrokiem skoro
nie potrafisz odróżnić kobiety od mężczyzny-
zaśmiała
się i odeszła
od niego
Chciał coś odpowiedzieć ale zbyt go oczarowała. Wysoka blondynka, do tego w takim rockowym ubiorze. Musiała być jego. Choćby miał wybić wszystkich mężczyzn na świecie, ona na pewno znajdzie się w jego łóżku.
Ten idiota od czarnej bmki strasznie ją zdenerwował. Bogacz pierdolony. Myśli, że wszystko mu wolno. Miała nadzieję, że więcej go nie spotka. Pewnym krokiem ruszyła do gabinetu dyrektora. Delikatnie zapukała i nacisnęła klamkę. W pokoju siedziało 4 mężczyzn w średnim wieku. Wszyscy zaczęli bacznie się jej przyglądać.
- Dzień dobry! Nazywam się Hana, jestem nową stażystką na ginekologii- powiedziała podając dłoń każdemu z panów
Chciał coś odpowiedzieć ale zbyt go oczarowała. Wysoka blondynka, do tego w takim rockowym ubiorze. Musiała być jego. Choćby miał wybić wszystkich mężczyzn na świecie, ona na pewno znajdzie się w jego łóżku.
Ten idiota od czarnej bmki strasznie ją zdenerwował. Bogacz pierdolony. Myśli, że wszystko mu wolno. Miała nadzieję, że więcej go nie spotka. Pewnym krokiem ruszyła do gabinetu dyrektora. Delikatnie zapukała i nacisnęła klamkę. W pokoju siedziało 4 mężczyzn w średnim wieku. Wszyscy zaczęli bacznie się jej przyglądać.
- Dzień dobry! Nazywam się Hana, jestem nową stażystką na ginekologii- powiedziała podając dłoń każdemu z panów
- Witamy na statku pani Ha…
- Przepraszam za spóźnienie ale moje miejsce zajęła…- powiedział Piotr wchodząc do gabinetu- Ooo, dzień dobry!
Blondynka spojrzała na niego. Po chwili jednak odwróciła wzrok. Na pewno nie będzie się z nim spoufalać. O nie! Skrzyżowała ręce na piersiach. Czekała na dalsze wskazówki. Czuła na sobie wzrok tego idioty od samochodu. Ukradkiem spojrzała na niego. Tak, lampił się na nią jak wół na malowane wrota.
- Przepraszam za spóźnienie ale moje miejsce zajęła…- powiedział Piotr wchodząc do gabinetu- Ooo, dzień dobry!
Blondynka spojrzała na niego. Po chwili jednak odwróciła wzrok. Na pewno nie będzie się z nim spoufalać. O nie! Skrzyżowała ręce na piersiach. Czekała na dalsze wskazówki. Czuła na sobie wzrok tego idioty od samochodu. Ukradkiem spojrzała na niego. Tak, lampił się na nią jak wół na malowane wrota.
- Jak dobrze, że
jesteś Piotr! Zaprowadzisz
panią Hanę na oddział-
powiedział Stefan
- O nie- pomyślała Hana
- O tak- pomyślał Piotr szeroko się uśmiechając
- Ależ oczywiście dyrektorze, że oprowadzę naszą stażystkę po szpitalu- powiedział i otworzył drzwi- Panie przodem.
Hana z poważnym wyrazem twarzy wyszła z gabinetu. W ręku mocno ściskała swoją teczkę.
- Zaprowadź mnie na ginekologię i miejmy to z głowy- powiedziała ostro
- O nie- pomyślała Hana
- O tak- pomyślał Piotr szeroko się uśmiechając
- Ależ oczywiście dyrektorze, że oprowadzę naszą stażystkę po szpitalu- powiedział i otworzył drzwi- Panie przodem.
Hana z poważnym wyrazem twarzy wyszła z gabinetu. W ręku mocno ściskała swoją teczkę.
- Zaprowadź mnie na ginekologię i miejmy to z głowy- powiedziała ostro
- Dyrektor kazał
oprowadzić Cię po szpitalu a ja słucham dyrektora.
- Naprawdę czereśniak? To idź i poczekaj na niego na swojej wsi.
- Naprawdę czereśniak? To idź i poczekaj na niego na swojej wsi.
- Nie rozumiem- powiedział zaskoczony
- A jak już
tam będziesz to zgól sobie tą fretkę
spod nosa- wskazała na jego wąs- Wyglądasz
jak nastolatek udający macho.
- Pani Hano…
- Pani Hano…
- Ile masz lat?
- 28.
- Więc nie zachowuj się jak 40- latek- powiedziała z lekkim uśmiechem- Trafię sama.
Odwróciła się na pięcie i odeszła od niego. Podbiegł do niej i złapał ją za ramię.
- Jeszcze zakochasz się we mnie…- szepnął
- Co?
- 28.
- Więc nie zachowuj się jak 40- latek- powiedziała z lekkim uśmiechem- Trafię sama.
Odwróciła się na pięcie i odeszła od niego. Podbiegł do niej i złapał ją za ramię.
- Jeszcze zakochasz się we mnie…- szepnął
- Co?
- Gdy tylko mnie pocałujesz, gdy tylko dotkniesz mojego ciała, iskry wskoczą
między nas i nagle zakochasz się we mnie.
Wyrwała ramię z uścisku. Tym razem szybko od niego odeszła. Nie chciała aby znów ją dogonił i coś gadał do niej. W sumie fajny mężczyzna ale strasznie pewny siebie. Spojrzała na telefon. O 17 miała spotkanie ze swoim nowym facetem i jego synem. Strasznie się denerwowała tym poznaniem. Przecież była młodsza od syna swojego partnera. No ale miłość nie wybiera. Chyba miłość. W sumie nie była pewna co czuje do Aleksandra. „Ginekologia”, Och, sama trafiła. Bez pomocy tego idioty. Zapukała.
- Dzień dobry! Nazywam się Hana i przyszłam tutaj na staż- powiedziała z uśmiechem
Wyrwała ramię z uścisku. Tym razem szybko od niego odeszła. Nie chciała aby znów ją dogonił i coś gadał do niej. W sumie fajny mężczyzna ale strasznie pewny siebie. Spojrzała na telefon. O 17 miała spotkanie ze swoim nowym facetem i jego synem. Strasznie się denerwowała tym poznaniem. Przecież była młodsza od syna swojego partnera. No ale miłość nie wybiera. Chyba miłość. W sumie nie była pewna co czuje do Aleksandra. „Ginekologia”, Och, sama trafiła. Bez pomocy tego idioty. Zapukała.
- Dzień dobry! Nazywam się Hana i przyszłam tutaj na staż- powiedziała z uśmiechem
- Ależ
witam- powiedział mężczyzna natychmiast podnosząc się
do góry- Krzysztof Borkowski.
- Hana Goldberg, skierowali mnie tutaj na staż kończący- podała mu teczkę
Krzysztof spojrzał na papiery blondynki chociaż wolał popatrzeć na dziewczynę. Młoda, zgrabna a do tego świetnie ubrana. Nic więcej nie trzeba było mu do szczęścia. Wskazał jej miejsce naprzeciw siebie.
- Doskonałe oceny, wspaniałe referencje. To cud, że chciałaby pani odbyć ostatnią praktykę właśnie u nas- powiedział Krzysztof
- Mój narzeczony wskazał mi ten szpital. Powiedział, że jest doskonały- wyjaśniła
- Ach narzeczony? Po co wiązać się jednego skoro można mieć wielu?
- Hana Goldberg, skierowali mnie tutaj na staż kończący- podała mu teczkę
Krzysztof spojrzał na papiery blondynki chociaż wolał popatrzeć na dziewczynę. Młoda, zgrabna a do tego świetnie ubrana. Nic więcej nie trzeba było mu do szczęścia. Wskazał jej miejsce naprzeciw siebie.
- Doskonałe oceny, wspaniałe referencje. To cud, że chciałaby pani odbyć ostatnią praktykę właśnie u nas- powiedział Krzysztof
- Mój narzeczony wskazał mi ten szpital. Powiedział, że jest doskonały- wyjaśniła
- Ach narzeczony? Po co wiązać się jednego skoro można mieć wielu?
Dziewczyna uśmiechnęła się
ukradkiem. Odgarnęła włosy z czoła.
W sumie mogłaby trochę z nim poflirtować. Aleks na pewno by się nie dowiedział.
Na ich nieszczęście do gabinetu wszedł Piotr. Posłał Hanie rozbawione spojrzenie.
- Krzy, masz tutaj dokumentację swojej pacjentki- powiedział podając
mu kartę
- Dzięki Pio, to co? Dzisiaj meczyk?- zapytał
- Dzięki Pio, to co? Dzisiaj meczyk?- zapytał
- Nie, umówiłem
się.- podał
mu rękę
Starał się napinać mięśnie przy Hanie. Nie uszło to jej uwadze. Wysportowany, z przystojną twarzą. Może gdyby nie była z Aleksem zainteresowała by się nim.
- Do widzenia Hano- podał jej swoją dłoń
Wstała z krzesła i uścisnęła jego dłoń uśmiechając się przy tym radośnie. Krzysztof widział te ich spojrzenia. Po raz kolejny Piotr wyrywał najlepsze laski w szpitalu a on musi stać z boku. Nie, tym razem on nie odpuści. Za bardzo podoba mu się Hana.
- Do widzenia- powiedziała
- Piotr jestem jakbyś jeszcze nie wiedziała.
- Wiem.- uśmiechnęła się
Mężczyzna także się uśmiechnął. Miał ją w garści. Spojrzał na zegarek. O 17 miał spotkanie z ojcem i jego nową dziunią. Jak zwykle złapał sobie jakąś młódkę. Podobno jednak to coś poważnego. Nieważne. Teraz miał w głowie Hanę i chęć jej zdobycia.
Po załatwieniu wszystkich spraw wyszła ze szpitala. Miała tylko godzinkę to spotkania. Pobiegła do motoru. Po drodze zderzyła się z dużą postacią.
- Przepraszam- powiedziała podnosząc z ziemi swoją teczkę.
- Dokąd tak się śpieszysz?- zapytał
- Na spotkanie.
Starał się napinać mięśnie przy Hanie. Nie uszło to jej uwadze. Wysportowany, z przystojną twarzą. Może gdyby nie była z Aleksem zainteresowała by się nim.
- Do widzenia Hano- podał jej swoją dłoń
Wstała z krzesła i uścisnęła jego dłoń uśmiechając się przy tym radośnie. Krzysztof widział te ich spojrzenia. Po raz kolejny Piotr wyrywał najlepsze laski w szpitalu a on musi stać z boku. Nie, tym razem on nie odpuści. Za bardzo podoba mu się Hana.
- Do widzenia- powiedziała
- Piotr jestem jakbyś jeszcze nie wiedziała.
- Wiem.- uśmiechnęła się
Mężczyzna także się uśmiechnął. Miał ją w garści. Spojrzał na zegarek. O 17 miał spotkanie z ojcem i jego nową dziunią. Jak zwykle złapał sobie jakąś młódkę. Podobno jednak to coś poważnego. Nieważne. Teraz miał w głowie Hanę i chęć jej zdobycia.
Po załatwieniu wszystkich spraw wyszła ze szpitala. Miała tylko godzinkę to spotkania. Pobiegła do motoru. Po drodze zderzyła się z dużą postacią.
- Przepraszam- powiedziała podnosząc z ziemi swoją teczkę.
- Dokąd tak się śpieszysz?- zapytał
- Na spotkanie.
- Randka?- zapytał zawiedziony
- Coś z ten deseń- zaśmiała się lekko
- Coś z ten deseń- zaśmiała się lekko
- A my kiedy się
umówimy?
- Kiedyś na pewno- uśmiechnęła się i pobiegła do motoru
- Kiedyś na pewno- uśmiechnęła się i pobiegła do motoru
Zawiedziony wrócił do samochodu. Miała kogoś,
cholera! Ale w sumie co to jest dla takiego gracza jak on. Facet nie kamień, da się
przesunąć. Pojechał do domu przebrać się
w garnitur. Wypił kawę i pojechał
do restauracji. Ojciec już tam czekał.
- Witaj Piotrze- powiedział wstając z krzesła
- Witaj tato. Które to takie spotkanie w tym roku?- zaśmiał się
- Już ostatnie. Ona jest moim ideałem.
- Yhym- powiedział niechętnie
Hana wbiegła do restauracji. Spóźniła się ale przecież musiała się przebrać. Z daleka zobaczyła Aleksa. Machnęła do niego.
- Witaj Piotrze- powiedział wstając z krzesła
- Witaj tato. Które to takie spotkanie w tym roku?- zaśmiał się
- Już ostatnie. Ona jest moim ideałem.
- Yhym- powiedział niechętnie
Hana wbiegła do restauracji. Spóźniła się ale przecież musiała się przebrać. Z daleka zobaczyła Aleksa. Machnęła do niego.
- Piotrze, poznaj moją narzeczoną-
wskazał na blondynkę- Hano, to mój syn, Piotr.
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy. Mężczyzna ze szpitala, ten z którym mało się
nie umówiła był jej pasierbem. Piotr uścisnął
dłoń
blondynki cicho wymawiając swoje imię. Do czego to doszło żeby
ojciec z synem rywalizowali o tą samą kobietę,
jednak nie chciał odpuszczać. Jeszcze nie wiedział, że
do tego koła dołączył
jego kumpel z pracy…
Witam :) Po miesiącu pełnym zawirowań wracam z opowiadaniem. Przepraszam, że aż miesiąc czekaliście na nie ale musiałam znaleźć dobrego informatyka, ktory mi pomoże odzyskać stracone pliki ale udało się, mam opowiadania. Wybaczcie mi i zapraszam na nowe opowiadanie :)
Przepraszam za bledy jesli takowe wystąpily.
Pozdrawiam, Amargo
Zwiastun:
https://www.youtube.com/watch?v=PEy35vXTekI
Świetne *-*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że next pojawi sie wczesniej ♡
Super opowiadanie a może byś na wynagrodziła ten czas i dodała następny rozdział bo to opowiadanie jest po prostu genialne i nie mogę się doczekać już następnego po prostu kocham cię i twoje opowiadania 😏 💓❤💝
OdpowiedzUsuńNajlepsze! :D uwielbiam Hane w takim wydaniu... Czekam na next i zapraszam do siebie na cos nowego ;)
OdpowiedzUsuńHapilovestories.blogspot.com
Alex masz zajebisty pomysł z tym Piotrem- wampirem, nie mogę wyjść z podziwu :) Ja przez moją miesięczną nieobecność zaczęłam pisać opowiadanie, w którym Hana porzuciła Piotra dla DZIEWCZYNY :D
UsuńSuper😃
OdpowiedzUsuńBoskie ;):P
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuń