15 kwietnia 2016

Za Twoje zycie... Rozdzial 1.

Hana szybko weszła do swojego mieszkania. Rzuciła torebkę na podłogę, zdjęła swoje czarne obcasy. Powąchała kurtkę. Śmierdziała dymem papierosowym zmieszanym z piwem i wódką. No tak, takie jest życie barmanki. Studia i mieszkanie same się nie opłacą. Musiała zarabiać. Od jutra zaczynała staż w Leśnej Górze. Nikogo tam nie znała, nikt też nie znał jej. Chyba dobrze. Chociaż będzie tam sama da radę. Spojrzała na zegarek. Dochodziła 3, o 8 zaczynała staż. Ma jeszcze 5 godzin na zmycie z siebie tego dymi z baru. Poszła pod prysznic. Wyklepała w swoje ciało kokosowy płyn. Nastawiła sobie budzik i położyła się do łóżka. Nie mogła przecież wyglądać jak zombie.
8 wybiła nieubłaganie. Niechętnie podniosła się z łóżka i poszła pod prysznic. Zimna woda obudziła ją. Ubrała się w czarne leginsy i białą bluzkę, która opadała na jej opalone ramię przy okazji odsłaniając jej biały, ozdobny stanik. Na stopy założyła czarne glany. Przeczesała palcami włosy. Wyglądała super. Musiała sobie to przyznać. Prysnęła się jeszcze świeżymi, cytrusowymi perfumami. Zabrała kask z półki, teczkę i wyszła z domu. Otworzyła garaż. Wyprowadziła z niego motor i pojechała do szpitala.  Dość szybko przejechała te kilka kilometrów. Zaparkowała tuż przed jakąś czarną bmką. Kierowca potraktował ją mocnym oraz głośnym klaksonem. Wyskoczył z auta.
- Nie widzisz kole
ś, że byłem tutaj pierwszy!- krzyknął mocno łapiąc ją za ramię
Dziewczyna zeszła z motocyklu. Zdjęła kask strzepując włosy palcami. Spojrzała na mężczyznę zdegustowanym wzrokiem.
- To chyba Ty masz problemy ze wzrokiem skoro nie potrafisz odróżnić kobiety od mężczyzny- zaśmiała się i odeszła od niego
Chcia
ł coś odpowiedzieć ale zbyt go oczarowała. Wysoka blondynka, do tego w takim rockowym ubiorze. Musiała być jego. Choćby miał wybić wszystkich mężczyzn na świecie, ona na pewno znajdzie się w jego łóżku.
Ten idiota od czarnej bmki strasznie j
ą zdenerwował. Bogacz pierdolony. Myśli, że wszystko mu wolno. Miała nadzieję, że więcej go nie spotka. Pewnym krokiem ruszyła do gabinetu dyrektora. Delikatnie zapukała i nacisnęła klamkę. W pokoju siedziało 4 mężczyzn w średnim wieku. Wszyscy zaczęli bacznie się jej przyglądać.

- Dzień dobry! Nazywam się Hana, jestem nową stażystką na ginekologii- powiedziała podając dłoń każdemu z panów
- Witamy na statku pani Ha…
- Przepraszam za spó
źnienie ale moje miejsce zajęła…- powiedział Piotr wchodząc do gabinetu- Ooo, dzień dobry!
Blondynka spojrza
ła na niego. Po chwili jednak odwróciła wzrok. Na pewno nie będzie się z nim spoufalać. O nie! Skrzyżowała ręce na piersiach. Czekała na dalsze wskazówki. Czuła na sobie wzrok tego idioty od samochodu. Ukradkiem spojrzała na niego. Tak, lampił się na nią jak wół na malowane wrota.
- Jak dobrze, że jesteś Piotr! Zaprowadzisz panią Hanę na oddział- powiedział Stefan
- O nie- pomy
ślała Hana
- O tak- pomy
ślał Piotr szeroko się uśmiechając
- Ale
ż oczywiście dyrektorze, że oprowadzę naszą stażystkę po szpitalu- powiedział i otworzył drzwi- Panie przodem.
Hana z powa
żnym wyrazem twarzy wyszła z gabinetu. W ręku mocno ściskała swoją teczkę.
- Zaprowad
ź mnie na ginekologię  i miejmy to z głowy- powiedziała ostro
- Dyrektor kazał oprowadzić Cię po szpitalu a ja słucham dyrektora.
- Naprawd
ę czereśniak? To idź i poczekaj na niego na swojej wsi.
- Nie rozumiem- powiedział zaskoczony
- A jak już tam będziesz to zgól sobie tą fretkę spod nosa- wskazała na jego wąs- Wyglądasz jak nastolatek udający macho.
- Pani Hano…
- Ile masz lat?
- 28.
- Wi
ęc nie zachowuj się jak 40- latek- powiedziała z lekkim uśmiechem- Trafię sama.
Odwróci
ła się na pięcie i odeszła od niego. Podbiegł do niej i złapał ją za ramię.
- Jeszcze zakochasz si
ę we mnie…- szepnął
- Co?
- Gdy tylko mnie pocałujesz, gdy tylko dotkniesz mojego ciała, iskry wskoczą między nas i nagle zakochasz się we mnie.
Wyrwa
ła ramię z uścisku. Tym razem szybko od niego odeszła. Nie chciała aby znów ją dogonił i coś gadał do niej. W sumie fajny mężczyzna ale strasznie pewny siebie. Spojrzała na telefon. O 17 miała spotkanie ze swoim nowym facetem i jego synem. Strasznie się denerwowała tym poznaniem. Przecież była młodsza od syna swojego partnera. No ale miłość nie wybiera. Chyba miłość. W sumie nie była pewna co czuje do Aleksandra. „Ginekologia”, Och, sama trafiła. Bez pomocy tego idioty. Zapukała.
- Dzie
ń dobry! Nazywam się Hana i przyszłam tutaj na staż- powiedziała z uśmiechem
- Ależ witam- powiedział mężczyzna natychmiast podnosząc się do góry- Krzysztof Borkowski.
- Hana Goldberg, skierowali mnie tutaj na sta
ż kończący- podała mu teczkę
Krzysztof spojrza
ł na papiery blondynki chociaż wolał popatrzeć na dziewczynę. Młoda, zgrabna a do tego świetnie ubrana. Nic więcej nie trzeba było mu do szczęścia. Wskazał jej miejsce naprzeciw siebie.
- Doskona
łe oceny, wspaniałe referencje. To cud, że chciałaby pani odbyć ostatnią praktykę właśnie u nas- powiedział Krzysztof
- Mój narzeczony wskaza
ł mi ten szpital. Powiedział, że jest doskonały- wyjaśniła
- Ach narzeczony? Po co wi
ązać się jednego skoro można mieć wielu?
Dziewczyna uśmiechnęła się ukradkiem. Odgarnęła włosy z czoła. W sumie mogłaby trochę z nim poflirtować. Aleks na pewno by się nie dowiedział. Na ich nieszczęście do gabinetu wszedł Piotr. Posłał Hanie rozbawione spojrzenie.
- Krzy, masz tutaj dokumentację swojej pacjentki- powiedział podając mu kartę
- Dzi
ęki Pio, to co? Dzisiaj meczyk?- zapytał
- Nie, umówiłem się.- podał mu rękę
Stara
ł się napinać mięśnie przy Hanie. Nie uszło to jej uwadze. Wysportowany, z przystojną twarzą.  Może gdyby nie była z Aleksem zainteresowała by się nim.
- Do widzenia Hano- poda
ł jej swoją dłoń
Wsta
ła z krzesła i uścisnęła jego dłoń uśmiechając się przy tym radośnie. Krzysztof widział te ich spojrzenia. Po raz kolejny Piotr wyrywał najlepsze laski w szpitalu a on musi stać z boku. Nie, tym razem on nie odpuści. Za bardzo podoba mu się Hana.
- Do widzenia- powiedzia
ła
- Piotr jestem jakby
ś jeszcze nie wiedziała.
- Wiem.- u
śmiechnęła się
M
ężczyzna także się uśmiechnął. Miał ją w garści. Spojrzał na zegarek. O 17 miał spotkanie z ojcem i jego nową dziunią. Jak zwykle złapał sobie jakąś młódkę. Podobno jednak to coś poważnego. Nieważne. Teraz miał w głowie Hanę i chęć jej zdobycia.
Po za
łatwieniu wszystkich spraw wyszła ze szpitala. Miała tylko godzinkę to spotkania. Pobiegła do motoru. Po drodze zderzyła się z dużą postacią.
- Przepraszam- powiedzia
ła podnosząc z ziemi swoją teczkę.
- Dok
ąd tak się śpieszysz?- zapytał
- Na spotkanie.
- Randka?- zapytał zawiedziony
- Co
ś z ten deseń- zaśmiała się lekko
- A my kiedy się umówimy?
- Kiedy
ś na pewno- uśmiechnęła się i pobiegła do motoru
Zawiedziony wrócił do samochodu. Miała kogoś, cholera! Ale w sumie co to jest dla takiego gracza jak on. Facet nie kamień, da się przesunąć. Pojechał do domu przebrać się w garnitur. Wypił kawę i pojechał do restauracji. Ojciec już tam czekał.
- Witaj Piotrze- powiedzia
ł wstając z krzesła
- Witaj tato. Które to takie spotkanie w tym roku?- za
śmiał się
- Ju
ż ostatnie. Ona jest moim ideałem.
- Yhym- powiedzia
ł niechętnie
Hana wbieg
ła do restauracji. Spóźniła się ale przecież musiała się przebrać. Z daleka zobaczyła Aleksa. Machnęła do niego.
- Piotrze, poznaj moją narzeczoną- wskazał na blondynkę- Hano, to mój syn, Piotr.
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy. Mężczyzna ze szpitala, ten z którym mało się nie umówiła był jej pasierbem. Piotr uścisnął dłoń blondynki cicho wymawiając swoje imię. Do czego to doszło żeby ojciec z synem rywalizowali o tą samą kobietę, jednak nie chciał odpuszczać. Jeszcze nie wiedział, że do tego koła dołączył jego kumpel z pracy…
Witam :) Po miesiącu pełnym zawirowań wracam z opowiadaniem. Przepraszam, że aż miesiąc czekaliście na nie ale musiałam znaleźć dobrego informatyka, ktory mi pomoże odzyskać stracone pliki ale udało się, mam opowiadania. Wybaczcie mi i zapraszam na nowe opowiadanie :)
Przepraszam za bledy jesli takowe wystąpily.
Pozdrawiam, Amargo

Zwiastun:

https://www.youtube.com/watch?v=PEy35vXTekI

7 komentarzy:

  1. Świetne *-*
    Mam nadzieję że next pojawi sie wczesniej ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie a może byś na wynagrodziła ten czas i dodała następny rozdział bo to opowiadanie jest po prostu genialne i nie mogę się doczekać już następnego po prostu kocham cię i twoje opowiadania 😏 💓❤💝

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze! :D uwielbiam Hane w takim wydaniu... Czekam na next i zapraszam do siebie na cos nowego ;)
    Hapilovestories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alex masz zajebisty pomysł z tym Piotrem- wampirem, nie mogę wyjść z podziwu :) Ja przez moją miesięczną nieobecność zaczęłam pisać opowiadanie, w którym Hana porzuciła Piotra dla DZIEWCZYNY :D

      Usuń