2 maja 2016

Za Twoje zycie... Rozdzial 4

Usiadła na kanapie. Naprzeciw niej usiadł Piotr. Wciąż się jej przyglądał. Nie mogła się skupić ani w ogóle nie mogła myśleć. Zaczęła pić. Jakaś siła w niej chciała go pocałować. On też pił. Miał go kto odwieźć. Po chwili byli już odważni. Co chwilę uśmiechali się do siebie. Dziewczyna podniosła się z kanapy, ocierając się o Piotra poszła do kuchni. Zrozumiał aluzję. Poszedł za nią. Napiła się soku pomarańczowego.
- Jesteś z Magdą?- zapytała
- Przeszkadza Ci to?
- Ja tak tylko pytam, Piotr.
- Nie jestem. A tak w ogóle to ju
ż mnie o to pytałaś, chyba za bardzo się upiłaś- stanął naprzeciw niej.
Odgarn
ął włosy z jej twarzy. Musnął jej czoło.
- Jeste
ś piękna. Nie mogę uwierzyć, że jesteś z moim ojcem…
Przejecha
ł dłonią po jej szyi, dekolcie i brzuchu. Uśmiechnął się szeroko do niej. Pocałował jej policzek. Położyła dłonie na jego brzuchu. Teraz było jej wszystko jedno. Chciała go pocałować. Już ich usta dzieliły milimetry, jednak w jednej chwili Magda wpadła do kuchni.
- Piotr!- krzykn
ęła
- Co?!- warkn
ął
- Wychodzimy stąd- wzięła go za rękę i wyprowadziła go z kuchni
Hana z lekkim uśmiechem wyszła z pomieszczenia. Poszła do łazienki. Musiała się ochłodzić. Pomoczyła sobie dłonie zimną wodą, otarła je o twarz. Osuszyła ręcznikiem. Ktoś złapał ją za biodra. Spojrzała w lusterko. Uśmiechnęła się.

- Magda zaraz Cię znajdzie- powiedziała
- Musimy co
ś dokończyć.
- O tak musimy- poca
łowała jego szyję
Podnios
ła jego białą koszulkę, włożyła pod nią ręce. Zniżyła się do jego bioder, zaczęła całować jego brzuch. Rozpięła pasek od jego spodni. Doskonale wiedział co chce mu zrobić dziewczyna. Poczuł jej dłonie na swojej męskości, jej ciepły oddech. Zamknął oczy. Chciał więcej. Cichy jęk wydobył się z jego ust. Po kilku minutach pieszczot blondynka podniosła się do góry.
- Zostaw sobie co
ś na później- szepnęła i wyszła z łazienki
Zaskoczony nie zd
ążył jej zatrzymać. A to smarkula. Pograła sobie z niego. Nie mógł wyjść tak do ludzi. Napisał sms’a do Magdy, że czeka na nią w łazience. Nie minęło kilka sekund a ona się pojawiła. Dokończyła to co zaczęła Hana.
Po kilku minutach wyszli z
łazienki. Piotr usiadł na kanapie naprzeciw Hany. Posłał jej lekko zawiedzione spojrzenie. Blondynka pieściła go tylko przez kilka sekund a robiła to lepiej niż wszystkie jego dziewczyny razem wzięte na czele z Magdą. Po chwili usiadła obok niego brunetka. Wycierała usta. Hana domyśliła się co mu robiła. Poczuła się bardzo zazdrosna, bardzo, bardzo. Wstał z kanapy i podszedł do drzwi. Zaczął się ubierać. Poszła do niego.
- Gdzie idziesz?- zapyta
ła
- Wracam do domu. Krzysiek po mnie przyjedzie.
- Odprowadz
ę Cię- wzięła kurtkę i razem zeszli przed jej mieszkanie
Stali w milczeniu. Czuli te iskry, które by
ły pomiędzy nimi. Chcieli się pocałować. Było jej wszystko jedno, czy ktoś ją zobaczy czy nie. Co chwilę zerkali na siebie. W końcu złapał ją za rękę.
- Chcesz tego?- zapyta
ł
- Chce. Chce Cię pocałować Piotr- powiedziała pewnie
U
śmiechnął się szeroko. Odgarnął jej włosy i przybliżył do siebie. Najpierw pocałował jej czoło, potem policzek. Objął jej twarz. Już mieli się pocałować kiedy ktoś poświecił na nich światłami. Odsunęli się od siebie.
- To Krzysiek- powiedział Piotr
U
śmiechnęła się. Nie chciała żeby szedł. Złapała go za kurtkę. Wyszeptała ciche „pocałuj mnie” Przytulił ją do siebie. Znów ich usta dzieliły milimetry.
- Piotr!- us
łyszeli krzyk Krzyśka
Wysiad
ł z samochodu. Znów odsunęli się od siebie. Tym razem stali daleko. Jakby bali się przyłapania przez Krzyśka. Podała mu rękę, pocałował ją. Uśmiechnęła się lekko i wróciła do domu. Już nie mogła się bawić. Powoli goście zaczęli się wykruszać. Została sama. Wzięła prysznic i poszła spać. Tylko tyle mogła zrobić.
Obudzi
ł ją dźwięk telefonu. Spojrzała na zegarek. 10. Niechętni sięgnęła telefon.
- Halo?- odebrała
- Hana, przyje
żdżaj do szpitala. Potrzebna jest pomoc- usłyszała wesoły głos Krzyśka
- Ju
ż jadę- powiedziała cicho i się rozłączyła
Podnios
ła się z łóżka. Zrobiła sobie aspirynę i poszła pod prysznic. Po 30 minutach była gotowa do jazdy. Wzięła kluczyki i pojechała do szpitala. Zaparkowała na miejscu Piotra. Po chwili usłyszała krzyk.
- Nigdy si
ę nie nauczysz!
Odwróciła się i uśmiechnęła się szeroko. Zdjęła okulary.
- Niestety, to ju
ż moje miejsce- szybko poszła do szpitala
Przebra
ła się w kitel. Zabrała karty i poszła na ginekologię. Przywitała się z mężczyzną.
- Coś chyba przyimprezowaliście wczoraj- zaśmiał się
- Dlaczego tak s
ądzisz?
- Niewyraźne wyglądasz.
- Oj tam, niewa
żne- powiedziała niewinnie
- Zostawiam Ci
ę tutaj. Idę na izbę.- pocałował jej głowę i wyszedł z ich gabinetu
Zaj
ęła się kartami. Nawet nie zauważyła, że Piotr wszedł do środka. Usiadł na jej biurku.
- Ty nie pracujesz?- zapytała
- Jakoś tak wyszło, że mam troszkę wolnego. Podobno jesz z nami kolację- powiedział
- Co
ś tam mi Aleks mówił.- nie oderwała wzroku od kart
- A jak po wczoraj?
Spojrza
ła na niego.
- Widziałam co robiłeś z Magdą w mojej łazience, była ode mnie lepsza?- zapytała
- Nie mogę porównać, za krótko było z Tobą
- Wiem, że na pewno jest gorsza ode mnie- położyła dłoń na jego udzie.
Zaczęła jechać nią do góry. Zatrzymała się na jego męskości. Uśmiechnął się. Chciał ją pocałować jednak odsunęła się od niego. Położyła mu palec na ustach. Jego spodnie były coraz bardziej napięte. 
- Co Ty ze mną robisz?- zapytał cicho
Czesc i czolem :) Zapraszam na kolejny rodzial. Z gory przepraszam za bledy jesli takowe wystapily.
Pozdrawiam, Amargo



7 komentarzy:

  1. Cudne *-*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie jest zupełnie inne od poprzednich,ale i najlepsze!! Uwielbiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne!❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskakujesz! Czekam na nexta<333

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Next ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuper :D kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy next? :)

    OdpowiedzUsuń