Usiadła
na kanapie. Naprzeciw niej usiadł Piotr. Wciąż się
jej przyglądał. Nie mogła
się skupić
ani w ogóle nie mogła myśleć.
Zaczęła pić. Jakaś
siła w niej chciała
go pocałować. On też
pił. Miał
go kto odwieźć. Po chwili byli już odważni.
Co chwilę uśmiechali się
do siebie. Dziewczyna podniosła się z kanapy, ocierając się
o Piotra poszła do kuchni. Zrozumiał aluzję.
Poszedł za nią. Napiła
się soku pomarańczowego.
- Jesteś
z Magdą?- zapytała
- Przeszkadza Ci to?
- Ja tak tylko pytam, Piotr.
- Nie jestem. A tak w ogóle to już mnie o to pytałaś, chyba za bardzo się upiłaś- stanął naprzeciw niej.
Odgarnął włosy z jej twarzy. Musnął jej czoło.
- Jesteś piękna. Nie mogę uwierzyć, że jesteś z moim ojcem…
Przejechał dłonią po jej szyi, dekolcie i brzuchu. Uśmiechnął się szeroko do niej. Pocałował jej policzek. Położyła dłonie na jego brzuchu. Teraz było jej wszystko jedno. Chciała go pocałować. Już ich usta dzieliły milimetry, jednak w jednej chwili Magda wpadła do kuchni.
- Piotr!- krzyknęła
- Co?!- warknął
- Przeszkadza Ci to?
- Ja tak tylko pytam, Piotr.
- Nie jestem. A tak w ogóle to już mnie o to pytałaś, chyba za bardzo się upiłaś- stanął naprzeciw niej.
Odgarnął włosy z jej twarzy. Musnął jej czoło.
- Jesteś piękna. Nie mogę uwierzyć, że jesteś z moim ojcem…
Przejechał dłonią po jej szyi, dekolcie i brzuchu. Uśmiechnął się szeroko do niej. Pocałował jej policzek. Położyła dłonie na jego brzuchu. Teraz było jej wszystko jedno. Chciała go pocałować. Już ich usta dzieliły milimetry, jednak w jednej chwili Magda wpadła do kuchni.
- Piotr!- krzyknęła
- Co?!- warknął
- Wychodzimy stąd-
wzięła go za rękę
i wyprowadziła go z kuchni
Hana z lekkim uśmiechem
wyszła z pomieszczenia.
Poszła do łazienki. Musiała
się ochłodzić. Pomoczyła
sobie dłonie zimną wodą,
otarła je o twarz. Osuszyła ręcznikiem.
Ktoś złapał
ją za biodra. Spojrzała w lusterko. Uśmiechnęła się.
- Magda zaraz Cię znajdzie- powiedziała
- Musimy coś dokończyć.
- O tak musimy- pocałowała jego szyję
Podniosła jego białą koszulkę, włożyła pod nią ręce. Zniżyła się do jego bioder, zaczęła całować jego brzuch. Rozpięła pasek od jego spodni. Doskonale wiedział co chce mu zrobić dziewczyna. Poczuł jej dłonie na swojej męskości, jej ciepły oddech. Zamknął oczy. Chciał więcej. Cichy jęk wydobył się z jego ust. Po kilku minutach pieszczot blondynka podniosła się do góry.
- Zostaw sobie coś na później- szepnęła i wyszła z łazienki
Zaskoczony nie zdążył jej zatrzymać. A to smarkula. Pograła sobie z niego. Nie mógł wyjść tak do ludzi. Napisał sms’a do Magdy, że czeka na nią w łazience. Nie minęło kilka sekund a ona się pojawiła. Dokończyła to co zaczęła Hana.
Po kilku minutach wyszli z łazienki. Piotr usiadł na kanapie naprzeciw Hany. Posłał jej lekko zawiedzione spojrzenie. Blondynka pieściła go tylko przez kilka sekund a robiła to lepiej niż wszystkie jego dziewczyny razem wzięte na czele z Magdą. Po chwili usiadła obok niego brunetka. Wycierała usta. Hana domyśliła się co mu robiła. Poczuła się bardzo zazdrosna, bardzo, bardzo. Wstał z kanapy i podszedł do drzwi. Zaczął się ubierać. Poszła do niego.
- Gdzie idziesz?- zapytała
- Wracam do domu. Krzysiek po mnie przyjedzie.
- Odprowadzę Cię- wzięła kurtkę i razem zeszli przed jej mieszkanie
Stali w milczeniu. Czuli te iskry, które były pomiędzy nimi. Chcieli się pocałować. Było jej wszystko jedno, czy ktoś ją zobaczy czy nie. Co chwilę zerkali na siebie. W końcu złapał ją za rękę.
- Chcesz tego?- zapytał
- Magda zaraz Cię znajdzie- powiedziała
- Musimy coś dokończyć.
- O tak musimy- pocałowała jego szyję
Podniosła jego białą koszulkę, włożyła pod nią ręce. Zniżyła się do jego bioder, zaczęła całować jego brzuch. Rozpięła pasek od jego spodni. Doskonale wiedział co chce mu zrobić dziewczyna. Poczuł jej dłonie na swojej męskości, jej ciepły oddech. Zamknął oczy. Chciał więcej. Cichy jęk wydobył się z jego ust. Po kilku minutach pieszczot blondynka podniosła się do góry.
- Zostaw sobie coś na później- szepnęła i wyszła z łazienki
Zaskoczony nie zdążył jej zatrzymać. A to smarkula. Pograła sobie z niego. Nie mógł wyjść tak do ludzi. Napisał sms’a do Magdy, że czeka na nią w łazience. Nie minęło kilka sekund a ona się pojawiła. Dokończyła to co zaczęła Hana.
Po kilku minutach wyszli z łazienki. Piotr usiadł na kanapie naprzeciw Hany. Posłał jej lekko zawiedzione spojrzenie. Blondynka pieściła go tylko przez kilka sekund a robiła to lepiej niż wszystkie jego dziewczyny razem wzięte na czele z Magdą. Po chwili usiadła obok niego brunetka. Wycierała usta. Hana domyśliła się co mu robiła. Poczuła się bardzo zazdrosna, bardzo, bardzo. Wstał z kanapy i podszedł do drzwi. Zaczął się ubierać. Poszła do niego.
- Gdzie idziesz?- zapytała
- Wracam do domu. Krzysiek po mnie przyjedzie.
- Odprowadzę Cię- wzięła kurtkę i razem zeszli przed jej mieszkanie
Stali w milczeniu. Czuli te iskry, które były pomiędzy nimi. Chcieli się pocałować. Było jej wszystko jedno, czy ktoś ją zobaczy czy nie. Co chwilę zerkali na siebie. W końcu złapał ją za rękę.
- Chcesz tego?- zapytał
- Chce. Chce Cię
pocałować Piotr- powiedziała pewnie
Uśmiechnął się szeroko. Odgarnął jej włosy i przybliżył do siebie. Najpierw pocałował jej czoło, potem policzek. Objął jej twarz. Już mieli się pocałować kiedy ktoś poświecił na nich światłami. Odsunęli się od siebie.
Uśmiechnął się szeroko. Odgarnął jej włosy i przybliżył do siebie. Najpierw pocałował jej czoło, potem policzek. Objął jej twarz. Już mieli się pocałować kiedy ktoś poświecił na nich światłami. Odsunęli się od siebie.
- To Krzysiek- powiedział Piotr
Uśmiechnęła się. Nie chciała żeby szedł. Złapała go za kurtkę. Wyszeptała ciche „pocałuj mnie” Przytulił ją do siebie. Znów ich usta dzieliły milimetry.
- Piotr!- usłyszeli krzyk Krzyśka
Wysiadł z samochodu. Znów odsunęli się od siebie. Tym razem stali daleko. Jakby bali się przyłapania przez Krzyśka. Podała mu rękę, pocałował ją. Uśmiechnęła się lekko i wróciła do domu. Już nie mogła się bawić. Powoli goście zaczęli się wykruszać. Została sama. Wzięła prysznic i poszła spać. Tylko tyle mogła zrobić.
Obudził ją dźwięk telefonu. Spojrzała na zegarek. 10. Niechętni sięgnęła telefon.
Uśmiechnęła się. Nie chciała żeby szedł. Złapała go za kurtkę. Wyszeptała ciche „pocałuj mnie” Przytulił ją do siebie. Znów ich usta dzieliły milimetry.
- Piotr!- usłyszeli krzyk Krzyśka
Wysiadł z samochodu. Znów odsunęli się od siebie. Tym razem stali daleko. Jakby bali się przyłapania przez Krzyśka. Podała mu rękę, pocałował ją. Uśmiechnęła się lekko i wróciła do domu. Już nie mogła się bawić. Powoli goście zaczęli się wykruszać. Została sama. Wzięła prysznic i poszła spać. Tylko tyle mogła zrobić.
Obudził ją dźwięk telefonu. Spojrzała na zegarek. 10. Niechętni sięgnęła telefon.
- Halo?- odebrała
- Hana, przyjeżdżaj do szpitala. Potrzebna jest pomoc- usłyszała wesoły głos Krzyśka
- Już jadę- powiedziała cicho i się rozłączyła
Podniosła się z łóżka. Zrobiła sobie aspirynę i poszła pod prysznic. Po 30 minutach była gotowa do jazdy. Wzięła kluczyki i pojechała do szpitala. Zaparkowała na miejscu Piotra. Po chwili usłyszała krzyk.
- Nigdy się nie nauczysz!
- Hana, przyjeżdżaj do szpitala. Potrzebna jest pomoc- usłyszała wesoły głos Krzyśka
- Już jadę- powiedziała cicho i się rozłączyła
Podniosła się z łóżka. Zrobiła sobie aspirynę i poszła pod prysznic. Po 30 minutach była gotowa do jazdy. Wzięła kluczyki i pojechała do szpitala. Zaparkowała na miejscu Piotra. Po chwili usłyszała krzyk.
- Nigdy się nie nauczysz!
Odwróciła
się i uśmiechnęła się
szeroko. Zdjęła okulary.
- Niestety, to już moje miejsce- szybko poszła do szpitala
Przebrała się w kitel. Zabrała karty i poszła na ginekologię. Przywitała się z mężczyzną.
- Niestety, to już moje miejsce- szybko poszła do szpitala
Przebrała się w kitel. Zabrała karty i poszła na ginekologię. Przywitała się z mężczyzną.
- Coś
chyba przyimprezowaliście wczoraj- zaśmiał
się
- Dlaczego tak sądzisz?
- Dlaczego tak sądzisz?
- Niewyraźne
wyglądasz.
- Oj tam, nieważne- powiedziała niewinnie
- Zostawiam Cię tutaj. Idę na izbę.- pocałował jej głowę i wyszedł z ich gabinetu
Zajęła się kartami. Nawet nie zauważyła, że Piotr wszedł do środka. Usiadł na jej biurku.
- Oj tam, nieważne- powiedziała niewinnie
- Zostawiam Cię tutaj. Idę na izbę.- pocałował jej głowę i wyszedł z ich gabinetu
Zajęła się kartami. Nawet nie zauważyła, że Piotr wszedł do środka. Usiadł na jej biurku.
- Ty nie pracujesz?- zapytała
- Jakoś
tak wyszło, że mam troszkę
wolnego. Podobno jesz z nami kolację-
powiedział
- Coś tam mi Aleks mówił.- nie oderwała wzroku od kart
- Coś tam mi Aleks mówił.- nie oderwała wzroku od kart
- A jak po wczoraj?
Spojrzała na niego.
Spojrzała na niego.
- Widziałam
co robiłeś z Magdą
w mojej łazience, była ode mnie lepsza?- zapytała
- Nie mogę porównać, za krótko było z Tobą
- Wiem, że na pewno jest gorsza ode mnie- położyła dłoń na jego udzie.
Zaczęła jechać nią do góry. Zatrzymała się na jego męskości. Uśmiechnął się. Chciał ją pocałować jednak odsunęła się od niego. Położyła mu palec na ustach. Jego spodnie były coraz bardziej napięte.
- Co Ty ze mną robisz?- zapytał cicho
Czesc i czolem :) Zapraszam na kolejny rodzial. Z gory przepraszam za bledy jesli takowe wystapily.
Pozdrawiam, Amargo
Cudne *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
To opowiadanie jest zupełnie inne od poprzednich,ale i najlepsze!! Uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńGenialne!❤️
OdpowiedzUsuńZaskakujesz! Czekam na nexta<333
OdpowiedzUsuńWow! Next ♡
OdpowiedzUsuńSuuper :D kiedy next?
OdpowiedzUsuńKiedy next? :)
OdpowiedzUsuń