27 lutego 2016

Na piasku... Parte 14.

Hana wybiegła tuż za nim. W pośpiechu pakował swoją walizkę. Złapała go za rękę.

- Pojadę z Tobą- powiedziała
Spojrzał w jej duże, niebieskie oczy. Uspokoił się. Musi zabrać ją ze sobą. W końcu chce ułożyć sobie z nią życie. Kiwnął głową i mocno przytulił się do niej. Bał się o swoją córkę. Zabrał kluczyki jednak wyrwała mu je.
- Nie kochanie, nie będziemy jechać samochodem. Samolot będzie lepszy- powiedziała
Zabrali walizki i zamówili taksówkę. Czas dłużył mu się nieubłaganie. Najszybciej jak tylko mogli dostali się na lotnisko i wykupili bilety do Krakowa. Usiedli na poczekalni. Blondynka cały czas trzymała go za rękę. W końcu przytuliła się do niego. Dopiero teraz dostrzegł, że ona siedzi tuż obok niego. Delikatnie pocałował jej głowę. Pogłaskał ją po twarzy.
- Bardzo Cię kocham- szepnął patrząc w jej oczy
- Ja Ciebie też- uśmiechnęła się lekko

W końcu mogli iść. Mocno złapał ją za rękę i pociągnął za sobą. Usiedli w samolocie. Znów przytuliła się do niego. Trochę bała się tego co tam zastanie. Czy Tosia jest bardzo pokiereszowana, czy żyje. Wiedziała, że jest tam Magda, jak ona zareaguje na obecność blondynki przy jej mężu. Dlaczego ich życie nie mogło być usłane różami? Dlaczego wszystko musi się komplikować? Chciała być szczęśliwa, szczęśliwa z Piotrem. Bardzo go kocha, miała nadzieję, że ta sytuacja nic nie zmieni pomiędzy nimi. Samolot wylądował. Wyszli z lotniska. Włączyła telefon. Kilkanaście nieodebranych połączeń od Jamesa. Wrócił do domu. Teraz to nie jest dla niej zmartwienie. To nie jest ważne. Zameldowali się w hotelu i od razu pojechali do szpitala. Piotr niemal wbiegł tam. Doskonale wiedział, że Tosię przewieźli do jego miejsca pracy. Hana ledwo za nim nadążyła. Gdy tylko Magda zobaczyła jak szczupła blondynka biegnie za jej mężem zaczęła iść w ich stronę. Zatrzymała ich.
- Co robi tutaj ona?- wskazała na nią
- Jest ze mną i będzie czy Ci się to podoba czy nie- powiedział chłodno i wziął Hanę za rękę
Poszli razem do lekarza, który przyjął Tosię. Krucha dziewczynka leżała na łóżku a wokół niej było mnóstwo urządzeń podtrzymujących życie. Twarz miała podrapaną, siniaki prawie na każdej części ciała.
- Jak to widzisz?- zapytał Piotr
- Na razie średnio. Na szczęście już nic nie zagraża jej życiu. Niestety nie wiemy, czy będzie miała czucie w ręce.
- Będzie chodzić?
- Tak. Nie ma połamanej miednicy. Miała ogromne szczęście- powiedział Dawid
Uff. Przynajmniej tyle dobrych wiadomości. Piotr lekko uśmiechnął się do blondynki i przytulił ją do siebie. Ciepło ukochanej dodawało mu otuchy. Magda podeszła do pary. Miała ochotę powyrywać wszystkie włosy tej wywłoce jednak zachowała resztki godności.
- Piotr, możemy porozmawiać na osobności?- popatrzyła na Hanę
Zrozumiała aluzję. Nie czekając na odpowiedź Piotra odeszła od nich. Wyszła na zewnątrz. Chciała pooddychać świeżym powietrzem.
Piotr popatrzył na Magdę. Zastanawiał się co ona teraz mu powie. Jaką bajeczkę wymyśli.
- Nie uważasz, że w tym wypadku Tosia powinna mieć dwójkę rodziców?- powiedziała
- Co masz na myśli?
- Nasz rozwód będzie dla niej bardzo stresujący. Po co jej to teraz? Powinniśmy być razem ze względu na jej stan. Ona musi nas mieć na nie weekendowego tatusia, który będzie przyjeżdżał z Warszawy kilka razy w miesiącu. Musisz być przy niej cały czas!
Z wrażenia usiadł na krześle. Miała rację. Nie pomyślał o tym. Przecież on teraz musi być z Tosią cały czas, ale jak to powie Hanie? Jak on ma powiedzieć ukochanej, że musi wrócić do żony? Nic nie mówiąc odszedł od Magdy. Wyszedł przed szpital. Hana siedziała na murku. Podszedł do niej i pocałował jej głowę. Odwróciła się. Uśmiechnęła się do niego i mocno wtuliła się w jego ramiona. Namiętnie pocałował jej usta. Zaskoczył ją ale pomyślała, że po prostu brakuje mu bliskości ukochanej. Nie wiedziała, że to ich ostatni pocałunek. Oderwał się od niej. Pogłaskał jej twarz.
- Jesteś miłością mojego życia. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie ale…
- Ale co?- odsunęła się od niego
- Nie mogę być dłużej z Tobą…- szepnął
Nagle jej świat wszystko zasłoniło. Ta bajka się skończyła. To wszystko się skończyła. Złapała go za twarz. Spojrzała w jego oczy.
- Co Ty mówisz?
- Tosia potrzebuje dwójki rodziców. Nie mogę dostarczać jej dodatkowych stresów- powiedział łapiąc ją za ręce
Wyrwała je. Zerwała z szyi naszyjnik i oddała mu go. Jeszcze ostatni raz popatrzyła na niego.
- Żegnaj- powiedziała chłodno i odwróciła się
Starała się iść dumnie jednak łzy bólu płynęły po jej twarzy. Ukradkiem wycierała je. Z każdą chwilą mężczyzna bardzo żałował swoich słów. Wrócił do szpitala. Popatrzył na swoją nieprzytomną córkę. W głowię wciąż miał Hanę. Bardzo ją kochał. Ktoś dotknął jego ramienia. Odwrócił się. To był Dawid.
- Potrzebna jest krew dla niej- powiedział
Kiwnął głową i poszedł za nim. Nie myślał o córce. Hana, ona rządziła w jego umyśle. Żałował swojej decyzji ale musiał być odpowiedzialny. Cierpiał jak małe dziecko ale nie pokazał tego po sobie. Nawet nie zauważył kiedy została pobrana od niego krew. Wyszedł z gabinetu i usiadł na krześle. Magda podeszła do niego.
- Gdzie Hana?- zapytała
- Hany nie ma. Nie będzie- powiedział beznamiętnie
Uśmiechnęła się triumfalnie. Głupia małolata już jej nie przeszkodzi. Po chwili Piotr podniósł się do góry.
- Pójdę do hotelu i odświeżę się. Niedługo wrócę- powiedział mając nadzieję, że spotka tam Hanę.
Blondynka szybko opuściła pokój zostawiając mu list. List przepełniony żalem oraz miłością. Wytarła łzy i pojechała na lotnisko. Skończyła się jej bajka. Bajka w której ona była księżniczką a Piotr księciem. Teraz musi iść sama. Będzie dumnie kroczyła przez życie. Niestety, sama.
Mężczyzna wszedł do pokoju. Hany już nie było, nie było jej rzeczy. Wyprowadziła się. Nawet nie pożegnali się. Spojrzał na łóżko. Leżała tam koperta. Szybko podniósł go i otworzył. Zaczął czytać. Ostatnie słowa swojej ukochanej…

Cześć! :) Zapraszam na kolejny rodzial. Przepraszam za błędy jeśli takowe wystąpiły.
Pozdrawiam, Amargo.

7 komentarzy:

  1. Czemu tak dramatycznie? :c czyżby byla to ostatnia część tego opowiadania? :'( Jeśli tak to blagam! Niech bd nastepne opowiadanie! Uwielbiam je! ♡ <3 pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze 2 części i lecimy z nowym opowiadaniem :)

      Usuń
    2. Och! To cudnie *-* ♡
      Czekam z niecierpliwoscią!

      Usuń
  2. Nieee.. Musi być szczęśliwe zakończenie:(

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy next i happi end prosze

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy next? Nie moge sie doczekac! ♡

    OdpowiedzUsuń