11 lutego 2016

Na piasku... Parte 11

Blondynka stała w hali odlotów. James właśnie wsiadł do samolotu. Jeszcze ostatni raz pomachała mu. Dzisiaj zaczynała nowe życie. Nowe życie z ukochanym. Ktoś dotknął jej ramienia. Odwróciła się. Za kwiatami chował się Piotr.
- Przyjechałem po Ciebie- powiedział zadowolony
Delikatnie pocałowała go na powitanie. Złapała go za rękę i pojechali do jej domu. Musiała zabrać walizkę, którą przygotowała sobie. Od niej pojechali prosto do szpitala. Dzisiaj mieli dyżury.
- Myślisz, że nie będą o nas plotkować?- zapytała
- Nie przejmuj się kochanie- powiedział przytulając ją

Wyszli z samochodu i skierowali się do szpitala. Zachowywali się jak para zwykłych kolegów chociaż ich serca rwały się do uniesień miłosnych. Usiadła za swoim biurkiem. Nie mogła skupić się na pracy. Cały czas myślała o Piotrze. Zakochała się w nim do szaleństwa a teraz mają mieszkać ze sobą tydzień. To jak spełnienie najskrytszych marzeń.
- Hana, wołają Cię na izbę- powiedziała pielęgniarka
Kiwnęła głową. Szybko wstała z fotela i poszła za pielęgniarką. Weszła do środka. Nikogo nie było.
- Gdzie pacjentka?- zapytała
- Doktor Gawryło ja bada.
- Gawryło…- powtórzyła za pielęgniarką
Już na dźwięk tego nazwiska uśmiechnęła się szeroko. Piotr wyjrzał zza kotary. Wyciągnął rękę w stronę ukochanej i pociągnął ją. Stali obydwoje, szczerząc się do siebie. Ich wzrok skierował się na młodą dziewczynę. Blondynka gdzieś już ją widziała. Nie mogła zrozumieć gdzie się już spotkały. Owa dziewczyna także się jej przyglądała. Chyba także ją poznała ale głupio było zapytać czy się znają.
- Pani Aneta 2 lata temu urodziła dziecko. Od kilku miesięcy bolą ją szwy po cesarskim cięciu, zawołałem Cię żeby mogła zbadać ją ginekologicznie- powiedział Piotr
- Bardzo dobrze zrobiłeś Piotrze- uśmiechnęła się- Była pani pacjentką naszego szpitala?
- Nie. Rodziłam w św. Tadeusza- powiedziała
Św. Tadeusz. Pracował tam James! No tak! Może stamtąd ją zna! Uśmiechnęła się do siebie. Zagadka rozwiązana. Aneta przyglądała się Hanie. Od razu poznała ją. Przecież to żona Jamesa. Jej Jamesa. Cholera! Myślała, że pracuje nadal w tamtym szpitalu. Ciekawe czy James powiedział jej prawdę. Widząc jej minę nie domyśla się, że rozmawia z kochanką męża. Poza tym strasznie szczerzy się do tego przystojnego doktora. Może ona już nie jest z Coldwellem? Jak tu ją dyskretnie wypytać?
- W św. Tadeuszu moją historię znał dr Coldwell- powiedziała
- Mój mąż wyjechał do Berlina ale zapytam go o Ciebie. Nie martw się- powiedziała z uśmiechem
Kobieta uśmiechnęła się krzywo. Już zapomniała o swoim bólu. Ciekawe jak James zareaguje na jej nazwisko.  Zabrali ją na salę. Musieli przygotować do operacji.
- Będziesz operował ze mną?- zwróciła się do Piotra
- Oczywiście kochanie- uśmiechnął się
Poszli na salę. Hana wciąż myślała o tej kobiecie. Jakoś dziwnie na nią patrzyła. Jakby coś przed nią ukrywała. Musiała zadzwonić do Jamesa. Nieważne. Później się tym zajmie. Poczuła męskie dłonie na swoich biodrach.
- Piotruś…- szepnęła
- Tak bardzo Cię kocham- powiedział całując jej szyję
Odwróciła się w jego stronę i namiętnie wpiła się w jego usta. Ich języki toczyły ze sobą bitwę. Lena weszła na salę. Zobaczyła całującą się przyjaciółkę. Cofnęła się. Nigdy nie podejrzewała Hany o zdradę. Przecież ona jest taka dobra i szlachetna. Schowała się za szafką. Obserwowała ich z daleka.
- Nie mogę wytrzymać już z Tobą- zaśmiała się
- Chodźmy na operację.- zaczął myć dłonie
Lena weszła do środka.
- Hana, wpadniesz dzisiaj do mnie?- zapytała
- Dzisiaj nie mogę. Mam zajęty wieczór- blondynka zaczęła się wykręcać
- No dobrze. To jutro ja do Ciebie przyjadę. Wiem, że masz wolne- pocałowała jej policzek i szybko wyszła
Spojrzała na Piotra. Świetnie. Jutro miała spędzić romantyczny dzień z Piotrem a nie plotkować z Leną. No ale co miała powiedzieć? Nie, jutro też nie mogę bo zdradzam męża?
- Ach ta Lena- powiedziała do siebie
- Spokojnie kochanie. Mamy cały tydzień na delektowanie się naszą miłością- powiedział i zabrał ją na salę
Po 3 godzinach spędzonych na Sali Hana wróciła do swojego gabinetu. Wyjęła telefon i zadzwoniła do Jamesa.
- Cześć James. Jest u nas pacjentka ze szpitala Św. Tadeusza, Aneta Brzozowska.
- Aneta Brzozowska?- zapytał nerwowo przełykając ślinę
- Tak. 2 lata temu urodziła dziecko a dzisiaj przyszła z bólami do nas. Zrobiłam jej z Piotrem operację…
- Z Piotrem? Znów ten Piotr! Dlaczego on tak się kręci obok Ciebie?- zapytał James chcąc odsunąć żonę od tematu Anety
- Przestań James, to mój kolega z pracy!
- Na pewno Hana? Na pewno?
Nie chciała już słuchać uwag męża. Co go to obchodzi? Co z tego, że jego przypuszczenia są słuszne. W końcu sama zaczęła się z siebie śmiać. Wrzuciła telefon do szuflady i poszła do lekarskiego. Akurat Piotr siedział na kanapie. Przysiadła się do niego.
- James zaczął mi robić wyrzuty o Ciebie- powiedziała głaszcząc jego udo
- I?
- I nic. Rozłączyłam się, nie miałam ochoty słuchać go.
- Nie myśl o nim. Za kilka godzin kończymy dyżur a wtedy już nic nie będzie nas obchodzić- uśmiechnął się lekko bawiąc się jej włosami.
Spojrzała na zegarek. Modliła się żeby te godziny minęły szybko. Dzisiejsza noc należała do niej i do Piotra. Do jej ukochanego. Szybko podpisała papiery i niemal wybiegła ze szpitala. Stanęła przed samochodem Gawryły lecz jego jeszcze nie było. No pięknie. Marnują tylko te cenne minuty. Nagle ktoś podniósł ją do góry.
- Niespodzianka- krzyknął
- Jedziemy do domu- rozkazała
- Co się stało?- zdziwił się
- Jedziemy do domu!- krzyknęła nerwowo wsiadając do samochodu

No czeeeeść :) Zapraszam na kolejny rozdział, przepraszam za błedy jeśli takowe wystapiły.
Pozdrawiam, Amargo.

16 komentarzy:

  1. hahah ekstra *.*
    ile to opo ma części i czy będą kolejne? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 16, a poźniej jest opowiadanie "Za Twoje życie" :)

      Usuń
    2. Na moją prośbę! :D Jestem wdzięczna, że pamiętasz ^.^

      Usuń
    3. Staram się spełniać prośby :D

      Usuń
    4. Jeszcze raz dzięki ;) ;D

      Usuń
  2. Ciekawe co się stało, że Hana taka nerwowa na koniec? ¤.¤

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogoę się doczekać nexta *.* PS Mam pytanie. Czy ktoś z Was czyta może bloga historiamiloscihapi? Bo próbowałam ostatnio na niego wejść ale wyśietlał mi się jakiś komunikat i blokował otwarcie bloga. Będę wdzięczna jeśli ktoś może mi pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu hapituelove też tak jest ale autorka pisała, że to jakiś problem z bloggerem. Teraz sprawdziła i na hapitruelove wszystko działa.

      P.S. Opowiadanie cudowne

      Usuń
    2. Oki. Sprawdzę jeszcze. Bardzo dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  4. Ojj... Czy Hana kogoś zobaczyła?? Czekam na next. ;) Dołączam się do pytania: Ile części ma to opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. No kochana dodasz

    OdpowiedzUsuń
  7. A kiedy next? :))

    OdpowiedzUsuń