10 grudnia 2015

Big Bad Love Chapter 7

Piotr mocno złapał ją za ramiona. Spojrzał w jej lekko przerażone, szaroniebieskie oczęta. Zwariował już. Zostawił swoją narzeczoną w rocznicę ich związku aby spotkać się ze swoją kochanką.
- Co Ty wyprawiasz?- zapytała
- Hana, proszę powiedz, że nas nic nie łączy. Powiedz mi to. Powiedz, że nie mamy nic wspólnego!- niemalże krzyczał
- Piotr spokojnie- powiedziała spokojnie- Dlaczego przyjechałeś?
- Hana, nie mogłem wysiedzieć w domu. Dzisiaj miałem zabrać Magdę na kolację z okazji naszej rocznicy a ja przyszedłem do Ciebie.- złapał ją za policzki i namiętnie pocałował
Dziewczyna z chęcią odwzajemniała jego pocałunki. Pragnęła tego, pragnęła żeby był tylko przy niej. Objęła go w pasie. Teraz już miała wszystko co chciała. Zaprowadziła go do sypialni i położyła na łóżku. Powoli zaczęła rozpinać jego koszulę.
- Hana nie…- zatrzymał blondynkę- Musimy porozmawiać, musimy to sobie jakoś ulożyć. Nie będziemy tak żyć.
Odsunęła się od niego. Już był jej, już zaczął wariować z miłości do niej. Uśmiechnęła się i delikatnie pocałowała je.

- Nie chce rozwalać Twojego już ułożonego życia.
- Hana, jedno Twoje słowo i rzucam to wszystko- sam nie mógł uwierzyć w to co mówi
- Piotr nie znam Cię, nie wiem co lubisz, nie wiem co robisz po pracy ale przy Tobie czuje się jak nowo narodzona- mówiła to prosto z serca, nie udawała tak jak bardzo tego chce
- Mam całą noc na poznanie siebie i zobaczymy rano czy jesteś dla siebie stworzeni- uśmiechnął się lekko
Dziewczyna położyła się obok niego. Zaczęli rozmawiać o wszystkim. O ulubionych rzeczach, o zainteresowaniach. Hana opowiedziała o jej relacjach z Magdą i życiu w pięknym Izraelu. Piotr za to odwdzięczył się opowieścią o pracy, Magdzie i swojej rodzinie. Nie myśleli, że aż tyle ich łączy. To bardzo przeszkadzało Hanie. Nie chciała wiązać się z Piotrem tylko zniszczyć tą sukę Magdę, a może powinna się z nim związać? Taaak! Związać się z nim i zostać w Polsce! Sama nie wiedziała skąd przychodziły jej tak szatańskie pomysły. Musi teraz zmusić go do zerwania z Magdą, wyznaniem miłości jej i związku. Przytulanki, całowanki przy Magdzie, idealnie. Popatrzyła na mężczyznę, coś miał w sobie. Coś takiego co strasznie ją przyciągało do niego.
- Liczyłem na to, że nie mamy nic wspólnego- zaśmiał się i mocno przytulił ją do siebie
- Też na to liczyłam ale najwidoczniej to ja byłam Ci przeznaczona.
- Hana zerwę z Magdą. Będę z Tobą- powiedział poważnie patrząc na dziewczynę- Wiem, że Cię kocham. Dzisiaj to sobie potwierdziłem. Nie będę potrafił z Ciebie zrezygnować.
- Ja Cie też kocham- uśmiechnęła się
Nie za bardzo wiedziała czy udaje czy tak naprawdę to czuje. Nie mogła jednak doczekać się miny Magdy kiedy Piotr powie jej, że kocha ją i rzuca ją na 4 wiatry. Tak! Kiedy pomyślała o tym od razu zaczęła się smiać. Piotr spojrzał na nią zaskoczony. Z czego ona się cieszyła?
- Co się cieszysz?
- Wyobraziłam sobie nasze życie. Tak wspaniale się dogadujemy, że będzie idealnie- dobrze, że potrafiła doskonale kłamać
- Jesteś naprawdę słodka. Dzisiaj miałem iść z Tobą na randkę ale lecę do pracy. Kocham Cię- pocałował jej głowę i podniósł się z łóżka
- Kiedy wrócisz do mnie?
- Dzisiaj wyniosę się od Magdy, powiem jej wszystko.
- Nie!- krzyknęła- Powiedzmy jej razem, wszystkim.
- Dlaczego wszystkim i razem?- zdziwił się
- Piotrek- podeszła do niego- Lepiej wszystkich załatwić za jednym razem. Trudno, rodzina mnie znienawidzi ale za to zyskałam miłość. Twoją miłość.
Mocno przytulił do siebie dziewczynę. Nie spodziewał się, że został wykorzystany w grze. Chociaż dziewczyna żywiła do niego uczucia nie były tak silne jak jego. On mógł góry przenosić, gwiazdkę z nieba jej dać. Pocałował ostatni raz dziewczynę i wyszedł z jej mieszkania. Poczuł w końcu błogość, spokój. Potrzebował tego. Dokonał dobrego wyboru. Wybrał właściwą kobietę swojego życia. Przeszedł obok jubilerskiego. Spojrzał na pierścionki. Ciekawe co by zrobiła Hana gdyby się jej oświadczył. Ma tylko 21 lat. Bał się, że nie traktuje ich związku poważnie, że nie jest tak zaangażowana jak on…
Hana radośnie wyjrzała przez okno. Świat stawał się piękniejszy, jej zemsta w końcu się dopełni. W końcu pokaże Magdzie na co ją stać. Musiała kupić sobie na ten czas jakaś ładną i seksowną sukienkę. Ubrała się i wyszła na zakupy. Weszła do pierwszego lepszego sklepu z drogimi sukienkami. Patrzyła na granatową, krótką sukienkę.
- W czym mogę pomóc?- zapytała ekspedientka
- Szukam sukienki, która powie swoim wyglądem: Nienawidzę Cię siostro i cieszę się, że wyjdę za Twojego narzeczonego- powiedziała poważnie
Ekspedienta spojrzała na nią zaskoczona. Dopiero po chwili doszło do Hany, że to co powiedziała naprawdę brzmi dziwnie.
- Zapraszam tutaj, nawet nie wie pani ile kobiet szuka takich sukienek- powiedziała po dłuższym milczeniu ekspedientka
Zadowolona Hana poszła za nią. Cieszyła się, że jej plan wypalił w 100%!

Zapraszam do czytania i przepraszam za błedy jeśli takowe wystąpiły :)


Pozdrawiam, Amargo

7 komentarzy:

  1. Świetne, świetne i jeszcze raz świetne!! Z niecierpliwością oczekuję nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Mega <3 nie moge sie doczekac nexta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super opowiadanie❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam cię i twoje opowiadania👄

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejna część tego cuda?? ;)

    OdpowiedzUsuń