- To co? Zjemy coś- zapytała- Zrobię Ci
śniadanko
- Tak? Magda nigdy mi nie zrobiła
śniadania. Od dwóch dni zastanawiam się dlaczego zakochałem się w Magdzie.
- Dlaczego od dwóch dni?- usiadła na
jego udach
- A bo jedna taka blondynka zakręciła mi
w głowie- pocałował jej nos i podniósł- Mała, naprawdę muszę już lecieć. Nie
chce żebyś miała kłopoty.
- Wrócisz tutaj do mnie?- lekko
pocałowała jego usta
- Hana, od dwóch dni nie miałem innej
myśli tylko Ty. Nie umiem sobie z tym poradzić. Za kilka dni mam przyjęcie
zaręczynowe z Magdą a ja już tak naprawdę nic do niej nie czuje.
- Już jej nie kochasz? To znaczy, że
nigdy jej nie kochałeś- ucieszyła się
- Być może. Czasami myślałem, żeby
odejść od niej. Jednak brak mi odwagi.
- Nie miałem pretekstu, silnego bolca
ale chyba teraz mam- spojrzał na dziewczynę- Hana, jesteś siostrą mojej
narzeczonej. Nie chciałem nigdy jej skrzywdzić, Ciebie tak samo.
- Piotr nic nie mów. Nie chce stanąć na
drodze Tobie i Magdzie. Odsunę się na bok. Wiem, że to ja Cię kusiłam, wiem, że
to wszystko moja wina. Piotr..- klęknęła przed nim- Jesteś dla mnie bardzo
ważny, moje serce krwawi kiedy myślę o tym, że żenisz się. Proszę, idź już.
- Hana ale…
- Idź Piotr- powiedziała i odeszła od
niego
Mężczyzna wstał, zabrał rzeczy i szybko
wyszedł. Nie chciał denerwować blondynki. Musiał przemyśleć to na kim mu
bardziej zależy, z kim chce być. W głowie wciąż miał Hanę jednak nie wiedział
czy to tylko chwilowa fascynacja. Bał się, że jak zrezygnuje z Magdy nie ułoży
mu się z Haną. Z drugiej strony bał się, że jak zostanie z Magdą nie będzie
potrafił zapomnieć o Hanie. Każda sytuacja była beznadziejna. Powoli poszedł po
samochód i wrócił do domu. Magda już czekała na niego.
- Gdzie byłeś?! Odchodziłam od zmysłów!
- Musiałem załatwić parę spraw,
spokojnie- przytulił kobietę jednak wciąż tęsknił za Haną
Zrobił sobie coś do zjedzenia i wypił
kawę. Miał ochotę rzucić to wszystko i po prostu wyjechać. Jak miał powiedzieć
rodzinie, że nie chce być z Magdą? Jak miał przyznać się do zdrady? Jak miał to
wszystko wyznać? Nie mógł zapomnieć o dziewczynie, nie mógł wymazać jej z
pamięci. Jej ciało, jej oddech, jej jęk. To wszystko jeszcze dźwięczało mu w
głowie. Uśmiech, wzrok, twarz, ciało. To miał przed oczami. Nie mógł spojrzeć
na Magdę, nie potrafił już traktować jej jak swojej kobiety. Chciał wrócić do
Hany. Znał ją 2 dni a już czuł się jakby kochał ją od zawsze. Tak… Kochał. Czy
to właściwe słowo? A jak to jest tylko fascynacja? Musiał się jakoś tego
dowiedzieć. Postanowił spędzić z dziewczyną jeden dzień. Jeśli będzie miał o
czym z nią rozmawiać to rzuci wszystko dla niej. Magdę, pracę, znajomych.
Wyleci razem z nią do Izraela i będą szczęśliwi. Wyjął telefon i wystukał parę
słów. Z sercem w gardle czekał na odpowiedź.
Hana wyszła spod prysznica. Usłyszała
dźwięk przychodzącego smsa. Miała nadzieję, że to Piotr. Chciałaby jeszcze z
nim się spotkać. Wzięła do ręki telefon.
Cześć
Mała :* Czy mogę porwać Cię jutro na całodzienną randkę?
Panie Piotrze, czyżby pan już nie chciał być
z narzeczoną? ;)
A
jeśli bym nie chciał to mogę być z Tobą? ;)
Powiem Ci to prostu w Twoje piękne oczęta :*
Uśmiechnęła się szeroko. Ucieszyła się,
że Piotr chce się z nią zobaczyć. Już gdzieś w niepamięć poszła jej zemsta na
Magdzie. Tęskniła za nim, chociaż za dużo nie porozmawiali to jednak połączyła
ich emocjonalna wieź. Najbardziej jednak było jej szkoda tego, że musi z nim
zerwać, musi pokazać Magdzie jak to jest być pomiataną. Chciałaby żeby Piotr na
zaręczynach powiedział wszystkim, że chce być z Haną. Idealnie by ją
upokorzyła. Wolałaby jednak na ślubie żeby ją wystawił ale do ślubu jednak
daleko. Może to i lepiej? Ciekawe jakby było gdyby to ona wyszła za Piotra? Czy
byliby szczęśliwi?
- Nie!!- krzyknęła na siebie patrząc w lustro-
Zemsta! To ona się liczy!
Obalała się wodą. Zimna woda trochę
ostudziła jej wyobrażenia o szczęślwej rodzinie. Poza tym ona miała dopiero
21-lat i była za młoda na małżeństwo. Miała ochotę napisać do niego żeby
przyjechał tutaj i był z nią. Musiała schować telefon żeby jej nie kusił.
Założyła męską koszulkę, w ogóle nie wiedziała jak ona się znalazła w jej domu.
Usiadła przed telewizorem. Chciała choć na chwilkę zapomnieć o Piotrze i o tym
co się zdarzyło jednak nie mogła. Nie potrafiła skupić się na programach. Nawet
nie zauważyła kiedy zrobiło się ciemno. Usłyszała dzwonek do drzwi. Niechętnie
podniosła się z kanapy jednak miała nadzieję, że Piotr ją odwiedził. Szybko
oddaliła od siebie tą myśl ponieważ on na pewno teraz siedzi z Magdą. Otworzyła
drzwi. Nawet nie spojrzała przez wizjer.
- Co tutaj robisz?- zapytała zaskoczona
patrząc na mężczyznę
- Nie potrafię żyć bez Ciebie-
powiedział i szybko wciągnął ją do mieszkania…
Kolejna część za nami :) Przepraszam za błędy jeśli takowe wystąpiły.
Pozdrawiam, Amargo.
P.s. Pogratulujcie mi, zdałam "Historię Filozofii" :)
DZIĘKUJĘ ZA 10 TYS. WEJŚĆ!!!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
DZIĘKUJĘ ZA 10 TYS. WEJŚĆ!!!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
hehe koncowka najlepsza ;D
OdpowiedzUsuńjakos nie potrafie sobie wyobrazic w tych scenach naszej prawdziwej mądrej Hany i twardo stąpającego po ziemi Piotra. W dodatku takich mlodych! Jednak już się zdazylam przyzwyczaic, że Twoje opowiadania są nietuzinkowe ;>
pozdrawiam
L.
Mega, mega, mega!! :D ta część jest poprostu świetna! Tylko błagam: niech Hana naprawdę zakocha się w Piotrze :) A! No i oczywiście gratuluję zdania ,,Historii Filozofii" ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie <3
UsuńSuper jak zwykle. Koniec <33 Gratuluję zdania Historii Filozofii. A co do opo to nasza Hana powoli się zakochuje <33 Zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńTo może z okazji zdania next będzie trochę szybciej niż zwykle? :)
OdpowiedzUsuńProoosimmyy ☆.☆ :)
OdpowiedzUsuń