30 grudnia 2015

Big Bad Love Chapter 10. OSTATNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nastała niezręczna cisza. Oczy wszystkich zgromadzonych spojrzały na Piotra. Zaskoczył każdego. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Magda podniosła się z fotela.
- Dlaczego? O czym Ty mówisz?
- Magda, nie czujesz jak się nam nie układa? Poza tym zakochałem się… w Hanie- ostatnie słowa wypowiedział bardzo powoli
Wzrok brunetki przeniósł się na siostrę. Widziała ten jej wzrok… Pełen zwycięstwa, pełen wygranej. Zrobiła to specjalnie. Odegrała się za Dawida. Ta mała Hana sprzed kilku lat zamieniła się w zimną i wyrachowaną kobietę,
- Czy Ty nie widzisz, że ona zrobiła to specjalnie? Rozdzieliła nas żeby być górą!
- Magda, to i tak nic nie da. Kocham ją. Chciałem wyjaśnić to z Tobą i ze wszystkimi. Nie wiem,
może nie ułoży mi się z Haną i rozstanę się z nią za dwa dni ale nie będę tego żałował ponieważ żywię do niej głębokie uczucie. Mam nadzieję, że ożenię się z nią a jak nie to do końca życia będę wierny jej jak pies.
Hana ze wzruszeniem słuchała monologu ukochanego. Był idealny i był tylko jej. Złapała go za rękę co wywołało u Magdy dziką złość. Rzuciła się z pięściami na siostrę, w ostatniej chwili złapał ją jej ojciec.
- Cieszę się, że jestem z Piotrem! Poczujesz jak to jest kiedy tracisz kogos kogo kochasz. Całe życie mnie gnębiłaś a ja nic Ci nie zrobiłam. Miarka się przebrała. Kocham Piotra i wyjdę za niego i z tego miejsca zapraszam Was wszystkich na nasz ślub i Ciebie też siostro!- krzyknęła Hana i pociągnęła ukochanego za sobą,
Szybko wyszli z mieszkania. Nie chcieli żeby doszło do bijatyki. W milczeniu wsiedli do auta i odjechali.
- Uff, dobrze, że mamy to za sobą- odezwała się Hana
Piotr nerwowo spojrzał w lusterko. Wydawało mu się, że Magda jedzie za nimi. Postanowił pojechać w inne miejsce. Nie chciał kłócić się z nią pod mieszkaniem. Zatrzymał się nad zalewem. Blondynka spojrzała na niego zaskoczona.
- Dlaczego się zatrzymałeś?
- Magda nas śledzi- powiedział i wyszedł z samochodu
Hana zrobiła to samo. Spojrzała przed siebie. Byli kilka metrów nad wodą. Piękne miejsce. Musi tutaj przyjechać jeszcze raz z Piotrem. Odkręciła się w stronę bruneta.
- Ciekawe dlaczego tutaj przyjechała?- zapytała lekko obejmując go
- Dziwnie wygląda. Jakby coś kombinowała, może wejdź do auta.
- Nie Kochanie, będę z Tobą- delikatnie pocałowała jego policzek.
Chciała jeszcze bardziej zdenerwować Magdę. Tak była suką. Teraz potwierdziła to w sobie. Brunetka patrzyła na nich jakby czekała co zrobią jednak oni nie robili gwałtownych ruchów. Magda w końcu wyszła z samochodu.
- Nie myślałam, że tak się odegrasz na mnie. Brawo- klasnęła w dłonie- jednak to ja mam ostatnie zdanie.
Zza paska wyjęła pistolet i wycelowała w Hanę. Piotr natychmiast zasłonił ukochaną. Nie pozwoli sobie ją odebrać.
- Magda, oszalałaś? Chcesz nas zabić?
- Nie chce zabić Ciebie Kochanie tylko ją. To ona stoi nam na przeszkodzie.
- Najpierw będziesz musiała zabić mnie.
- Trudno- wzruszyła ramionami- Będę przynajmniej wiedziała, że nie będziesz się z nią pieprzyć po kątach.
- Poczekaj!-krzyknął- Daj mi się z nią pożegnać.
Hana spojrzałą przerażona na Piotra. To nie mogła być prawda. Oni zaraz zginą? Nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Piotr mocno przytulił ją.
- Jak powiem 3 skaczemy do wody dobrze?- szepnął
- Piotr to kilka metrów…
- Nie bój się- pocałował jej policzek
Dziewczyna kiwnęła głową. Musiała mu zaufać. Złapał ją za rękę. Bała się. Potwornie się bała, że coś mu się stanie jednak nie mogła dopuścić do tego, żeby ta historia skończyła się w taki sposób. Magda patrzyła na nich jakby zastanawiała się kogo zabić pierwszego. Ścisnęła rękę Piotra. Miała nadzieję, że im się to uda, że to przeżyją. Przeładowała broń.
- 3!- usłyszała krzyk Piotra odwrócili się i pobiegli w stronę wody. Szybko wskoczyli do niej. Magda nie zdążyła strzelić. Patrzyła na spadającą parę. Zniknęli w tafli wody…
Zapraszam na ostatni rozdział opowiadania, który jak zwykle kończy się dziwnie :D Musicie mi wybaczyć, ale uwielbiam tak kończyć opowiadania ;) Kocham Was <3 
Przepraszam za błędy jeśli takowe wystąpiły :)
Pozdrawiam, Amargo.

11 komentarzy:

  1. Cudoo *-* kocham te opowiadania!

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że to już koniec tego opowiadania :/ czekam na nowe :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej tak się nie może skończyć.... Ja chcem wiecej. Dziewczyno twoje opowiadania to coś wspaniałego. Ciesze się że znalazłam ten blog i mogę czytać te wspaniałe opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam!!! Czekam z niecierpliwością na nowe opowiadanie!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle super. Szkoda że tak skończyłaś... <3 czekam na "na piasku"

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakończenie pełne emocji oczywiście w Twoim stylu :D Czekam na kolejne opo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No dobra. "Zniknęli w tafli wody." Ale co? Utopili się, wyrosły im skrzela i zamieszkali w zalewie, wynurzyli się i Madzia ich zabiła, czy udało im się uciec i żyli długo i szczęśliwie? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz dopisać własne zakończenie ;) To opowiadanie kończy się tak jak chcecie Wy, albo przeżyli albo nie ;) Do dzieła!

      Usuń
  8. Super opowiadanie czekam na kolejny rozdział kocham 💕 uwielbiam 💛 ciebie i twoje opowiadania💖

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy będzie nowe opo?

    OdpowiedzUsuń
  10. No kiedy w końcu będzie ,,Na piasku"?? My się tu niecierpliwimy ;* ;D

    OdpowiedzUsuń