Uśmiechnęła się i usiadła przy stole.
Postawił przed nią kawę. Chyba to była kawa. Jakiś dziwny zapach miała.
Spróbowała ale zaczęła się krztusić.
- Boże! Co to jest?!- krzyknęła
- Arcydzięgiel Litwor- usiadł na krześle-
Bardzo koi nerwy a Ty jesteś bardzo zdenerwowana.
- Skąd wiesz?
Wstał i złapał ją za głowę. Zamknęła oczy.
Dreszcze podniecenia przebiegły po jej ciele. Chciała żeby nie przestawał.
Klęknął przed nią. Jego oddech był tuż przy policzku.
- Boże, skąd Ty to wszystko wiesz?
- Po pierwsze to czuć od Ciebie alkoholem i
papierosami- zaśmiał się lekko
- Palę dla rozrywki, żeby się zrelaksować.
- Jeśli chcesz się zrelaksować to zapraszam
codziennie o 4.30 na bieganie- powiedział Piotr
- Biegać? O tej porze?
- Lepiej biegać niż hodować choroby. Czyż
nie?- lekko zaśmiał się
- Przestań- Hana wyciągnęła papierosa i
zapaliła przy nim
Mężczyzna pokręcił głową. Podszedł do szafki
i wyjął z niej kilka małych fajeczek. Wyrwał jej papierosa i zgasił na ścianie.
- Jeśli chcesz atrakcji, zapal to- szepnął
Czuła, że to dziwna gra. Powoli zapadała noc.
Wzięła papierosa i włożyła go do ust. Czerwona szminka odbiła się na białym
papierze. Zabrała mu zapalniczkę i sama sobie podpaliła. Znała ten smak.
- To marihuana- powiedziała
- Odprężysz się przynajmniej- powiedział i po
chwili sam zapalił
Patrzyli na siebie. Nic nie mówili.
Nienawidzili się ale czuli to siebie bardzo duży pociąg. Piotr był niezmiernie
tajemniczą postacią. Co chwilę wypuszczał dym w twarz blondynki. Jakie to było
cholernie pociągające. Usłyszeli dzwonek telefonu. Nie oderwali się jednak od
palenia. Czuła, że jej świat zaczyna wirować. Wszystkie problemy odeszły gdzieś
daleko za nią. Zaczęła się śmiać. Tak. Właśnie narkotyk uderzył jej do głowy.
Przysunęła się do niego. Złapała go za głowę i niemal całą swoją siłą
przyciągnęła do siebie. Uderzyli się czołami. Nic nie mówili. Po prostu na
siebie patrzyli. Ponownie rozdzwonił się jej telefon. Spojrzała na niego. Adam.
- Jak fajnie- powiedziała
Piotr spojrzał na nią. Pewnie to ten facet,
którego rzuciła.
- Nie powinnaś teraz odbierać.- powiedział i
zabrał jej telefon.
- Wypalimy jeszcze jednego?
- Na dzisiaj koniec. Jest już późno. Twoja
babcia będzie się martwić.
- Pozwól mi zostać z Tobą- usiadła mu na
kolanach
Nie wiedział co zrobić. Jakaś cząstka jego
ciała strasznie pożądała blondynki. Bardzo chciał ja mieć.
- Idź- podniósł ją do góry i postawił na
ziemi.
Uśmiechnęła się. Ale z niego macho. Nie może
z nią tak pogrywać.
- Pocałujesz mnie?- zapytała
Pokręcił przecząco głową. Gestem dłoni
wskazał na drzwi. Jakże wielkie było jego zdziwienie kiedy Hana zaczęła ściągać
z siebie ubrania. Patrzył na nią tym złym i szaleńczym spojrzeniem. Ciało
blondynki było niczym z obrazu. Idealne. Pociągające. Seksowne. Czuł, że zaraz
się nie opanuje. Jego nieruchomy wyraz twarzy działał na nią jak płachta na
byka. Drażnił ja ale i pociągał. Kiedy została w samej, koronkowej a do tego
krwistoczerwonej bieliźnie jego zmysły już szalały. Podeszła do niego.
Ściągnęła z niego koszulkę i przejechała dłońmi po jego klatce piersiowej
zostawiając na niej kilka pocałunków. Tak. To właśnie było to. To czego
potrzebował przez te lata. Bliskości kobiety. Czułości, dotyku, pocałunków.
Teraz pragnął aby go pocałowała. Jednak ona ciągle obdarowywała jego klatkę.
Spojrzała w jego oczy. On także. Miała bardzo szerokie źrenice. Od narkotyku. W
końcu pocałowała go. To był namiętny pocałunek. Podniósł ją do góry i niemal
całą siłą przycisnął do ściany. Aż zaklęła z bólu. Zeszła z jego bioder i
odkręciła go. Zjechała językiem do jego spodni. Kiedy je rozpinała odsunął się
od niej.
- Wyjdź- powiedział ostro
- Nigdzie stąd nie wyjdę. Pożądasz mnie tak
samo jak ja Ciebie.
- Ubierz się- rzucił w nią ciuchami i wyszedł
z pomieszczenia.
Dziewczyna szybko ubrała się i poszła za nim.
Nie chciał z nią przebywać. Był zły na siebie, że tak łatwo dał się jej omamić.
- Daj mi spokój!- krzyknął odwracając się w
jej stronę.
Złapał ją za ramiona i mocno ścisnął. Widział
ten uśmiech na jej ustach. Bardzo się jej to podobało.
- Czy Ty nie rozumiesz, że ja nie chce mieć z
Tobą nic wspólnego?
- Chcę Cię poznać. Czy to tak wiele?- tym
pytaniem kompletnie zbiła go z tropu- Wiem, że gdzieś w środku bardzo Ci się
podobam i udowodniłeś to dzisiaj w Twoim mieszkaniu.
- Daj mi spokój!
Uśmiechnęła się do niego i pocałowała go.
Ponownie odwzajemnił jej pocałunek. Boże. Co się z nim dzieje? Jak to możliwe,
że ta kobieta tak go pociąga?
- Wracam do domu- powiedziała odchodząc- Do
zobaczenia.
Lekko chwiejnym krokiem poszła do domu babci.
Cicho weszła do mieszkania. Dopiero w środku zauważyła, że nie ma telefonu. Nie
chciało się już jej wracać. Położyła się na łóżku. Natychmiast zasnęła.
Piotr siedział nad kawą. Nie mógł zasnąć. W
ogóle nie chciał. Patrzył na telefon blondynki. Przejrzał wszystkie jej
zdjęcia. Serce biło mu jak oszalałe. Nagle zaczął dzwonić. Adam. Jakieś dziwne
miał zdjęcie. W końcu odebrał.
- Hana?- zapytał męski głos
A więc miała na imię Hana. Piękne i takie
niepolskie.
- Hany nie ma.
- A Ty kim jesteś? Gdzie ona jest?
- Zważając na to, że jest druga w nocy śmiem
twierdzić, że śpi- powiedział
- Już ją przeleciałeś?
- Jeśli nawet to co?- zaśmiał się i szybko
się rozłączył
Miał ochotę wypalić kolejny narkotyk ale
darował sobie. Nie można przesadzać Poszedł przejść się po miejscowości. Może
akurat spotka tą szaloną Hanę? Prawdę mówiąc strasznie go do niej ciągnie.
Stanął pod jej oknem. Miała zgaszone światła. Spała. Może jutro do niego
przyjdzie? Na pewno. Przecież zostawiła u niego telefon. Z lekkim uśmiechem
wrócił do siebie…
Hejka! :) Zapraszam na kolejną część opowiadania, ale mam do Was jedno małe pytanko. Jakie chcielibyście opowiadanie zaraz po tym? Poniżej podaję 4 tytuły i jeśli możecie napiszcie mi, który Was najbardziej zaintrygował:
- Nad życie
- Grzechy Miłości
- Big Bad love
- Vae amore
Przepraszam za błędy jeśli takowe się pojawiły.
Pozdrawiam, Amargo.
Czyżby hocik się szykował? ♥ :D
OdpowiedzUsuńWybieram nad życie :)
Świetn! :*
OdpowiedzUsuńRównież wybieram 'nad życie' ;)
Głosuję na BIG BAD LOVE ♥
OdpowiedzUsuńA nie mogłabyś podać jakieś zarysowanej akcji każdego z tych opowiadań? ;) No Amarguś, zrób to dla nas :) :*
Big bad love- Piotr jest narzeczonym siostry Hany. Hana mści się na siostrze za lata upokorzeń 10 rozdziałów
UsuńGrzechy miłości- Hana jest żoną brata Piotra, ogólnie seks, porwania, gwałty. 16 rozdziałów.
Nad życie- Hana jest dowódcą CBŚ, prowadzi sprawę handlu dzieci w Leśnej Górze, której dyrektorem jest Piotr.
Vae amore- Piotr zostaje ochroniarzem Hany aby zemścić się na jej rodzinie za zabicie jego ojca.
:)
Pozdrawiam, Amargo.
Vae amore ♥♥♥
OdpowiedzUsuńZmieniam na nad życie :D :D
UsuńJezu nie wytrzymam, trzymasz nas tak w napięciu! <3 <3 Dawaj nexta! :D
OdpowiedzUsuńBig bad love, super nazwa ♥♥♥
Grzechy miłości :D
OdpowiedzUsuńOpo cudowne a ją wybierany big bad love lub nad życiem
OdpowiedzUsuńBig bad love <3
OdpowiedzUsuńBig bad love. Strasznie lubię ten typ opowiadań, więc czekam na next, który mam nadzieje pojawi się niebawem. :)
OdpowiedzUsuńAmargo ja pamietam z forum, że ty zawsze pisałaś takie bardziej kryminalne opowiadania, jakieś porwania, gwałty, zemsty :D Nie było u ciebie słodkich opowiastek ;) Albo kończyłaś opowiadanie i nie wiadomo było czy bohaterowie są razem czy nie, czy żyją czy nie. Jak teraz tak zrobisz to osobiście cię znajdę i zginiesz!! :D :D ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMasz wspólnika, znajdziemy Cię!
UsuńBig bad love
OdpowiedzUsuńps. dawaj nexta! <3
Nad życie ♥♥♥ Nie chce już patrzeć na Hanę lekarkę i Matkę Teresę :D :D Chce ją zobaczyć jako pracownice Centralnego Biura Śledczego :D :D
OdpowiedzUsuńNad życie
OdpowiedzUsuńVea amore !!!!!!!♥
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńNad życie ;)
Vea amore
OdpowiedzUsuń58 yr old Staff Accountant III Stacee Gudger, hailing from Guelph enjoys watching movies like Donovan's Echo and hobby. Took a trip to Zollverein Coal Mine Industrial Complex in Essen and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Coupe. czytaj wiecej
OdpowiedzUsuń