1 sierpnia 2015

The Mountebank- Znachor.

Cześć i czołem!! ;)
Wzięłam sprawy swoje ręce i założyłam bloga! Wybaczcie ponury wygląd ale nie mam duszy artystki :D Nie będą tutaj publikowane opowiadania, które mają po 50-100 rozdziałów tylko krótkie, które mają tak ok. 10-15. Jeśli chcecie możecie też wysyłać swoje opowiadania na email: didzejamargo@gmail.com i one również zostaną opublikowane. To będzie nasz
wspólny blog, każdy będzie mógł tutaj pokazać swój talent :)
Pozdrawiam, Amargo. 

Pierwszy rozdział dedykuję mojej najlepszej przyjaciółce Anuni!! <3

Na pierwszy rzut idzie opowiadanie pt. The Mountebank- Znachor.

Zwiastun:



Parte 1.

Nigdy nie wiemy kto mieszka tuż obok nas. To samo myślą mieszkańcy wsi Borowniki w województwie Podlaskim, tuż obok granicy z Białorusią. Tam czas zatrzymał się w latach 30. Niewiele ludzi posiada samochód, mało kto ma nowoczesne gadżety typu telefon. Jedyne co posiada każdy mieszkaniec to telewizor gdzie oglądają „Wiadomości” i dziwią się, że takie rzeczy dzieją się w świecie. Nadal wierzą w moc znachorów i różnych szarlatanów. Nikt prawie nie korzysta z pomocy lekarzy. Cywilizacja jest tutaj znikoma. Liczy się tylko gospodarstwo i szacunek. Im więcej masz pola ty większy masz szacunek u mieszkańców. Najważniejszymi jednak ludźmi we wsi są znachorzy. Wszyscy chcieli być tacy jak oni. Wielu dziennikarzy chciało zrobić z nimi wywiad. Takim oto lekarzem był Piotr. Nazwiska jego nikt nie znał, nikt nie wiedział skąd pochodzi. Pewnego razu pojawił się we wsi i otrzymał schronienie u starszej, schorowanej kobiety, która nie mogła stawać na jedną nogę. Pomógł jej w niewiadomo jaki sposób. Ta nowina rozeszła się po wsi i po niedługim czasie wszyscy mieszkańcy przychodzili do młodego mężczyzny, który miał znajomość niejednego, wyspecjalizowanego lekarza. Kobieta, która przygarnęła Piotra zmarła. Został sam. Pomagał wielu ludziom chociaż tak naprawdę nic nie wiedział o sobie. Ludzie pytali go skąd pochodzi a on nie potrafił im odpowiedzieć. Wciąż powtarzał to samo „Tam gdzie jestem, tam jest moja historia” Nie pytali go o głębszy sens aby nie wyjść na idiotów. Jego sława rosła z dnia na dzień. Coraz więcej ludzi przyjeżdżało do niego po poradę. Pomagał wszystkim. W końcu zaczął pomagać jednej kobiecie w wiosce. Miała bardzo dużo pola a syn z żoną i jej wnuczką bardzo dawno wyjechał. Prawie nie odwiedzają jej. Okoliczne nastolatki szalały na jego punkcie. Nie ma co się dziwić. Wysoki, postawny i przede wszystkim bardzo męski mężczyzna z lekko szaleńczym spojrzeniem zawróci każdej kobiecie w głowie. Dziewczyny próbowały go uwieść jednak żadnej się to nie udało. Jakby był ze stali. Próbowano dyskretnie zobaczyć, czy może jest homoseksualistą jednak próba uwiedzenia go przez mężczyznę skończyła się pobiciem. Piotr monotonnie chodził sam po wsi. Wyglądał na bardzo skupionego. Żadna osoba nie mogła oderwać go od myśli. Jedyną kobietą przed którą mógł się otworzyć była Apolonia, to właśnie jej pomagał. Jej opowiedział jak czuje się samotny w tym świecie. Jak każda nastolatka oraz dorosła kobieta próbuje go uwieść lecz on nie czuje nic do nich. Chciałby tak naprawdę poznać siebie. Dowiedzieć się kim jest, co robił. Nic nie pamiętał Tak dokładnie nawet nie wiedział ile ma lat. Przypuszczano, że ok. 36. Tej wersji się trzymał. Doskonale pisał oraz czytał. Rozumiał także angielski, niemiecki i francuski. Rosyjski znał ponieważ na wsi posługiwano się taki dialektem. Tak przedstawiało się życie Piotra- wiejskiego lekarza o którym nikt nic nie wiedział jednak pokochały go tysiące ludzi.
Hana weszła do domu. Zgasiła papierosa na ścianie. Rzuciła kurtkę na podłogę i weszła do salonu. Nalała sobie whisky do szklanki i wypiła duszkiem. Usiadła na kanapie i spojrzała na papiery do redakcji. Musiała zacząć pisać jakiś reportaż. W ogóle co to za tytuł? „Medycyna wiejska lepsza od miejskiej?” Co to kogo interesuje? Wsiowe konowały. Postanowiła pójść pod prysznic. Zimna woda pozwoli jej pomyśleć. Usłyszała dźwięk swojego telefonu. Okryła się ręcznikiem i spojrzała na wyświetlacz. Adam. Pieprzony dupek! Myśli, że ona tak łatwo wybaczy mu to, że przespał się z Agatą? O nie! Nigdy. Teraz ma na głowie ważniejsze sprawy. Założyła koszulkę i usiadła przed laptopem. Musiała zacząć robić ten scenariusz do reportażu. Spojrzała na rodzinną fotografię. No tak, babcia! Zaczęła pakować swoje walizki. Jutro musiała jechać z samego rana. Dawno nie była u babci ale tam co chwilę jest nowy znachor. Nawet nie chciała się zapowiadać. Przecież babcia na pewno ją przyjmie. Szczęśliwa położyła się do łóżka. Wiedziała, że premię ma w kieszeni.
Sportowy samochód wjechał na małe podwórko w Borownikach. Piotr na chwile oderwał się od prac przy traktorze. Spojrzał na blondynkę. Wyglądała jak milion dolarów. Po raz pierwszy spodobała mu się kobieta. Widział jak wyciąga papierosy z torebki. Podszedł do niej i wyrwał go z jej ust.
- Tutaj się nie pali- powiedział ostro
Spojrzała na niego. Był przystojny, z męskim zarostem a przede wszystkim zbudowany jak sportowiec. Złamał papierosa, ona jednak nie mogła oderwać wzroku od jego ciała. Te porwane dżinsy dodawały mu jeszcze uroku. Patrzył na nią takim złym wzrokiem.
- Dlaczego?- zapytała gdy w końcu wróciła do siebie
- Tutaj jest ropa. Mogłabyś to podpalić. Poza tym palenie szkodzi zdrowiu- powiedział i odszedł od niej
Patrzyła na odchodzącą sylwetkę mężczyzny. Boże, co za cudo. Chciała go mieć. Oprzytomniała. Weszła do mieszkania babci. Chciała dowiedzieć się kim jest ten mężczyzna.
- Cześć babciu- powiedziała podchodząc do starszej kobiety
- Moja Hanusia mnie odwiedziła. Co za niespodzianka!- kobieta wycałowała oba jej policzki
- Muszę napisać scenariusz do reportażu. Babciu, powiedz mi kim jest ten mężczyzna na podwórku?
- To Piotr. Bardzo tajemniczy chłopak. Jest lekarzem.
- Lekarzem? I pracuje na wsi?- zdziwiła się
- Nie Kochanie. To nasz miejscowy lekarz. Ma ogromną wiedzę, wyleczył tysiące ludzi ale tak naprawdę nikt nic o nim nie wie. On nic o sobie nie opowiada.
Dziewczyna spojrzała w jego stronę. Znalazła materiał na reportaż. Teraz tylko musiała jakoś go do siebie przekonać. Poprawiła swoje ciuchy i poszła do niego. Stanęła za nim. Odwrócił się.
- Potrzebujesz czegoś?0- zapytał takim tonem, że Hana niemal zemdlała z wrażenia
- Chciałabym z Tobą porozmawiać o Twojej pracy…
- Czyszczę traktor. To tyle.
- Chodzi mi o leczenie ludzi. Ile za to bierzesz, pewnie masz wielki dom. Tutaj ludzie są głupi, zapłacą każdą cenę za jakąś bezsensowną poradę.
Mężczyzna spojrzał na nią. Pusta lalka. Mocno złapał ją za ramiona i niemal wycedził przez zęby.
- Słuchaj, możesz sobie tak mówić o ludziach w swoim wielkim mieście ale tutaj każdy jest porządny. Co z tego, że mieszkamy na wsi? Miasto też kiedyś było wsią. Nic nie biorę za swoje leczenie. Pomagam, nie chodzi mi o pieniądze.
Odepchnął ją od siebie i odszedł przeklinając. Uśmiechnęła się szeroko. Jeszcze zmieni zdanie! Będzie miała z niego dobry materiał, a jeśli przy okazji się zabawi to nikomu to nie zaszkodzi.

15 komentarzy:

  1. Opowiadanie super :)
    P.S Ta miejscowość to na pewno nie Borowniki, tylko Borowiki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. www.hapihistoriamilosci.blogspot.com <- historia HaPi na jednym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się, że jednak się zdecydowalas ! :D
    To opowiadanie już gdzies czytalam, chyba na blogu Magdy, ale to tylko jedna częsc chyba byla, więc cieszę się, że teraz bedziemy mieli kontynuacje, bo nie powiem intrygująca ta historia.
    Czekam na wspaniałe nexty :)

    ps. Świetny zwiastun!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu jak ja tęskniłam <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Woooow next!!! Szybko !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu wracasz :D czytałem twoje opowiadanie na forum i było naprawdę dobre. Czekam na next'a tego opowiadania,bo jak Alex wspomniała to opowiadanie było na blogu Madzi, ale tylko jedna część :)
    Dzięki za dodanie do polecanych. F.

    OdpowiedzUsuń
  7. More more more!!! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogę liczyć na next dzisiaj? :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Amargo wracaaa<3 opo super, juz kiedys je czytalam ;p teraz czekam na reszte ;))
    Pozdrawiam,
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  10. Chce nexta!! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Amargo! Gdzie next :D?
    Faktycznie, ktoś od strony wizualnej bloga by Ci się przydał :D:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow! Niestety nie miałam okazji poznać Cię wcześniej, jednak opowiadanie zapowiada się bardzo ciekawie! Historia inna niż wszystkie <3
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale opowiadanie czekam na nexta ;) mam nadzieje ze bedzie szybko

    OdpowiedzUsuń
  14. https://www.facebook.com/pages/Najlepsze-blogi-o-HaPi/801227786660856?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
  15. Och Amargo, och! <3

    Jestem z Ciebie taka dumna! :*

    OdpowiedzUsuń