Czesc :) Zapraszam na kolejny rozdzial. Przepraszam za bledy jesli takowe wystapily :)
Pozdrawiam, Amargo
Podniosła
się do góry. Odwrócił ją.
Oparł o siebie. Zaczął całować jej szyję.
Włożył dłonie
pod jej koszulkę. Zatrzymał się
na jej piersiach. Odeszła od niego.
- Powinnam Ci teraz przywalić- powiedziała
- Ale nie zrobisz- przyciągnął ją do siebie
Zjechał dłońmi na jej pośladki. Po raz pierwszy się pocałowali. Delikatne pocałunki szybko zamieniły się w bardzo namiętne. Wstał z biurka i poprowadził ją na leżankę. Położyli się na niej. Rozpiął jej spodnie. Usłyszeli pukanie do drzwi. Szybko podnieśli się z leżanki. Piotr usiadł na krześle. Położył na spodniach karty. Hana otworzyła drzwi.
- Powinnam Ci teraz przywalić- powiedziała
- Ale nie zrobisz- przyciągnął ją do siebie
Zjechał dłońmi na jej pośladki. Po raz pierwszy się pocałowali. Delikatne pocałunki szybko zamieniły się w bardzo namiętne. Wstał z biurka i poprowadził ją na leżankę. Położyli się na niej. Rozpiął jej spodnie. Usłyszeli pukanie do drzwi. Szybko podnieśli się z leżanki. Piotr usiadł na krześle. Położył na spodniach karty. Hana otworzyła drzwi.
- Witaj kochanie- Aleks pocałował
usta ukochanej
- Witaj, co tutaj robisz?
- Przyszedłem przypomnieć Ci o kolacji.
- Przypomniałem jej- odezwał się Piotr
- O Piotr. Może zaprosiłbyś tą Magdę? Ostatnio widzę, że sporo czasu przebywacie razem?
- Witaj, co tutaj robisz?
- Przyszedłem przypomnieć Ci o kolacji.
- Przypomniałem jej- odezwał się Piotr
- O Piotr. Może zaprosiłbyś tą Magdę? Ostatnio widzę, że sporo czasu przebywacie razem?
Hana uśmiechnęła się
lekko, jednak w środku coś ją
zakuło. Nie chciała patrzeć
jak Magda przytula się do Piotra. Chodź strasznie jej to przeszkadzało nie dawała
po sobie tego poznać.
- W sumie mogę zaprosić, co mi szkodzi- powiedział obojętnie patrząc na Hanę.
Po chwili wstał z krzesła, podał rękę ojcu i wyszedł z gabinetu blondynki.
- Jak się dogadujesz z moim synem?- zapytał gdy zostali sami
- Jakoś idzie- skłamała- Może nie mamy wspaniałych relacji ale szanujemy siebie.
- W sumie mogę zaprosić, co mi szkodzi- powiedział obojętnie patrząc na Hanę.
Po chwili wstał z krzesła, podał rękę ojcu i wyszedł z gabinetu blondynki.
- Jak się dogadujesz z moim synem?- zapytał gdy zostali sami
- Jakoś idzie- skłamała- Może nie mamy wspaniałych relacji ale szanujemy siebie.
- To dobrze. Piotr nigdy nie akceptował moich partnerek. Mam nadzieję, że
z Tobą będzie inaczej- podszedł do niej i pocałował ją
Poczuła się głupio. Okłamywała swojego narzeczonego. Jednak gdy tylko połączyli usta w czułym pocałunku od razu pomyślała o Piotrze. Ten facet zawrócił jej w głowie ale nie była pewna co dokładnie czuje. Na pewno go pożąda. I to bardzo! Raczej go nie kocha. Kocha Aleksa ale Piotra pragnie. Pragnie żeby ją dotykał, całował, pieścił. Tylko tyle albo aż tyle.
Ciągle wyglądał przez okno patrząc czy jego ojciec wychodzi ze szpitala. Długo go nie widział. Obawiał się, że robią to w gabinecie co nie było dane im dokończyć. Nerwowo stukał palcami w parapet. W końcu zobaczył sylwetkę ojca. Odetchnął z ulgą. Może jednak nic nie robili. Nie mógł wytrzymać tego, że jego ojciec może posiadać blondynkę a on nie. Na samą myśl, że kochają się w jej mieszkaniu dostawał dziwnych drgawek. Był strasznie o nią zazdrosny. Nie powinien ale nie mógł się powstrzymać.
Spojrzała na zegarek. Za godzinę kończyła dyżur. Uff. Koniec pracy. Bardzie męczyła się szpitalu niż w barze. Weszła na krzesło. Nie mogła dosięgnąć historii pacjentek. Nagle krzesło przesunęło się. Upadła na podłogę. Otworzyła oczy. Nie była pewna czy żyje. Podniosła się. Spojrzała na swoją nogę. Strasznie bolała ją kostka. Nie mogła się podnieść. Wyjęła telefon z kieszeni.
Poczuła się głupio. Okłamywała swojego narzeczonego. Jednak gdy tylko połączyli usta w czułym pocałunku od razu pomyślała o Piotrze. Ten facet zawrócił jej w głowie ale nie była pewna co dokładnie czuje. Na pewno go pożąda. I to bardzo! Raczej go nie kocha. Kocha Aleksa ale Piotra pragnie. Pragnie żeby ją dotykał, całował, pieścił. Tylko tyle albo aż tyle.
Ciągle wyglądał przez okno patrząc czy jego ojciec wychodzi ze szpitala. Długo go nie widział. Obawiał się, że robią to w gabinecie co nie było dane im dokończyć. Nerwowo stukał palcami w parapet. W końcu zobaczył sylwetkę ojca. Odetchnął z ulgą. Może jednak nic nie robili. Nie mógł wytrzymać tego, że jego ojciec może posiadać blondynkę a on nie. Na samą myśl, że kochają się w jej mieszkaniu dostawał dziwnych drgawek. Był strasznie o nią zazdrosny. Nie powinien ale nie mógł się powstrzymać.
Spojrzała na zegarek. Za godzinę kończyła dyżur. Uff. Koniec pracy. Bardzie męczyła się szpitalu niż w barze. Weszła na krzesło. Nie mogła dosięgnąć historii pacjentek. Nagle krzesło przesunęło się. Upadła na podłogę. Otworzyła oczy. Nie była pewna czy żyje. Podniosła się. Spojrzała na swoją nogę. Strasznie bolała ją kostka. Nie mogła się podnieść. Wyjęła telefon z kieszeni.
- Piotr, przyjdź
do gabinetu. Potrzebuję Cię- powiedziała
cicho
Mężczyzna rzucił wszystko co dotychczas robił. Szybkim krokiem poszedł do gabinetu blondynki. Wszedł do środka.
Mężczyzna rzucił wszystko co dotychczas robił. Szybkim krokiem poszedł do gabinetu blondynki. Wszedł do środka.
- Co się
stało?- zapytał klękając przed nią
- Spadłam z krzesła. Strasznie boli mnie noga- jęknęła
- Spadłam z krzesła. Strasznie boli mnie noga- jęknęła
Popatrzył
chwilę na jej nogę. Chyba sobie ją
skręciła. Musiał
zabrać ją na badania. Wziął ją
na ręce.
- Piotr. Jak to będzie wyglądać?
- Spokojnie. Pomagam tylko koleżance z pracy.
- Spokojnie. Pomagam tylko koleżance z pracy.
Powoli niósł
ją przez szpital. Chciał jak najdłużej delektować
się jej bliskością. Położył
ją na izbie. Zawołał Konicę.
Zabrali ją na badania.
- No pięknie się załatwiłaś. Skręciłaś kostkę.- powiedział przyglądając się wynikom- Zaraz założymy Ci opaskę.
- Odwieźć Cię do domu?- zapytał Piotr
- Zaraz przyjedzie po mnie Ala.
- No pięknie się załatwiłaś. Skręciłaś kostkę.- powiedział przyglądając się wynikom- Zaraz założymy Ci opaskę.
- Odwieźć Cię do domu?- zapytał Piotr
- Zaraz przyjedzie po mnie Ala.
Mężczyzna
uśmiechnął
się lekko. Myślał, że
może zadzwoni po ojca. Pomógł wstać
jej z kozetki. Podał kule. Odprowadził do samochodu Ali.
- Cześć
Ala- uśmiechnął się
do kobiety
- Cześć Piotr! Co sobie zrobiła ta kaleka?- wskazała na blondynkę
- Chciała poczuć się jak tarzan i zaczęła wspinać się po półkach
- Bardzo śmieszne- powiedziała Hana- Jedźmy. Muszę jeszcze naszykować się na wieczór.
- Cześć Piotr! Co sobie zrobiła ta kaleka?- wskazała na blondynkę
- Chciała poczuć się jak tarzan i zaczęła wspinać się po półkach
- Bardzo śmieszne- powiedziała Hana- Jedźmy. Muszę jeszcze naszykować się na wieczór.
- Właśnie. Także
tego, do zobaczenia- pocałował jej policzek i szybko wrócił do szpitala
- Ty z Piotrem?- powiedziała Ala uważnie przyglądając się przyjaciółce
- Nie. Piotr jest synem Aleksa. Tego Aleksa- ostatnie słowo mocno zaakcentowała
- Ty z Piotrem?- powiedziała Ala uważnie przyglądając się przyjaciółce
- Nie. Piotr jest synem Aleksa. Tego Aleksa- ostatnie słowo mocno zaakcentowała
- Iskrzy pomiędzy
Wami. Czy aby na pewno to tylko kolega?
- No właśnie nie. Najgorsze jest to, że chce się
z nim kochać. Nie pragnę jego ojca. Pragnę jego. Do tego stopnia go pragnę, że
powiedziałam Aleksowi, że trzymam dziewictwo do ślubu.
- Ty? Dziewictwo? Do ślubu?- Ala ze śmiechu oparła się o samochód
- Nie śmiej się. To jedyne co mi przyszło do głowy. Wracajmy do domu. Muszę się naszykować na kolację- powiedziała wchodząc do samochodu
- Ty? Dziewictwo? Do ślubu?- Ala ze śmiechu oparła się o samochód
- Nie śmiej się. To jedyne co mi przyszło do głowy. Wracajmy do domu. Muszę się naszykować na kolację- powiedziała wchodząc do samochodu
Powoli szykowała
się na wieczór. Postanowiła założyć
czarną sukienkę,
do tego czarne baleriny ponieważ brzydko wyglądałaby
w obcasach i bandażu. Lekko się umalowała,
roztrzepała włosy.
Założyła
mały wisiorek z serduszkiem. Zamówiła taksówkę
i pojechała do Aleksa.
Piotr niecierpliwie siedział przy stole. Usiadł akurat obok Hany. Idealnie się ustawił. Ojciec siedział naprzeciwko swojej dziewczyny więc mógł robić z nią to co chce. Po chwili weszła do ich domu. Aleks jak na dżentelmena przystało pomógł zdjąć z niej kurtkę.
- Co Ci się stało?- zapytał z troską
- A taki mały wypadek w pracy- uśmiechnęła się lekko
- Moja bidulka- przytulił ją do siebie
Piotr niecierpliwie siedział przy stole. Usiadł akurat obok Hany. Idealnie się ustawił. Ojciec siedział naprzeciwko swojej dziewczyny więc mógł robić z nią to co chce. Po chwili weszła do ich domu. Aleks jak na dżentelmena przystało pomógł zdjąć z niej kurtkę.
- Co Ci się stało?- zapytał z troską
- A taki mały wypadek w pracy- uśmiechnęła się lekko
- Moja bidulka- przytulił ją do siebie
Dziewczyna weszła
do jadalni. Magda i Piotr siedzieli już
przy stole. Zobaczyła, że jej miejsce jest tuż obok Piotra. Pięknie. Miała
nadzieję, że nic nie będzie
świrował.
Usiadła. Kule postawiła tuż
obok siebie.
- Pięknie wyglądasz- szepnął Piotr
- Pięknie wyglądasz- szepnął Piotr
- Dziękuję- powiedziała
upijając łyk wina
Podano jedzenie. Blondynka w milczeniu jadła zupę. Po chwili poczuła dłoń Piotra na swoim udzie. Otworzyła szeroko oczy jednak nie strąciła jego dłoni. Lekkie mrowienie przebiegło po jej podbrzuszu. Im jego ręka szła wyżej tym to mrowienie powiększało się. Napiła się wina. Zamknęła na chwile oczy. Powoli odpływała. Jego dłoń znalazła się na jej kobiecości.
- Wszystko w porządku Hana? Boli Cię noga?- zapytał Aleks
- Tak, tak. Wszystko w porządku- powiedziała. Starała się zachować radosny ton głosu
Miała ochotę rzucić się na niego. Zedrzeć ubrania i kochać się z nim. Spojrzała na niego. Wlepiał się w nią. Uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Piotr…- szepnęła
- Spokojnie. Dokończymy to jeszcze- jeszcze pogłaskał ją nodze i zabrał ją.
Podano jedzenie. Blondynka w milczeniu jadła zupę. Po chwili poczuła dłoń Piotra na swoim udzie. Otworzyła szeroko oczy jednak nie strąciła jego dłoni. Lekkie mrowienie przebiegło po jej podbrzuszu. Im jego ręka szła wyżej tym to mrowienie powiększało się. Napiła się wina. Zamknęła na chwile oczy. Powoli odpływała. Jego dłoń znalazła się na jej kobiecości.
- Wszystko w porządku Hana? Boli Cię noga?- zapytał Aleks
- Tak, tak. Wszystko w porządku- powiedziała. Starała się zachować radosny ton głosu
Miała ochotę rzucić się na niego. Zedrzeć ubrania i kochać się z nim. Spojrzała na niego. Wlepiał się w nią. Uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Piotr…- szepnęła
- Spokojnie. Dokończymy to jeszcze- jeszcze pogłaskał ją nodze i zabrał ją.
Złapał
ją w sieć.
Teraz tylko musi zaproponować, że ją
odwiezie i witamy w łóżku Hany!!